Kilka zalegających w
notatkach myśli, która powinny ujrzeć światło dzienne. Nie wiem, jak Wy, ale ja
mam tendencję do zapisywania, moim zdaniem, ciekawych myśli, a później mam kłopot,
bo z jednej strony do końca nie wiem, co tak naprawdę miałem na myśli, notując
w jakimś skrócie daną myśl, a z drugiej czy w ogóle notatki powinny pójść w
świat.
Najlepiej wtedy powiedzieć
sobie tak:
A co mi tam?
I jeszcze nacisnąć „Opublikuj”!
1.
Nikt nic nie traci, jeśli
próbuje w życiu swoich sił w coraz to nowych i nowych wyzwaniach.
Nawet przegrana bitwa w
codziennym życiu jednostki, to mały krok naprzód i ubogacenie.
Nie wolno zatem mówić –
odpuszczam, nigdy więcej, mam dość… nie wolno nawet tak myśleć, bo to początek
końca!
2.
Jestem nie tyle przerażony
tym, jak bardzo nie potrafimy słuchać.
W mediach widać doskonale,
jak nie słuchamy swoich rozmówców. Za to mówimy bardzo chętnie i wręcz się
domagamy, aby nas słuchano, i to bardzo uważnie. Na tyle uważnie, żeby nawet
wiedzieć, jakie są
Myślałem, że to głównie domena nauczycieli, teraz widzę to
wyraźnie u wszystkich polityków.
Nie słuchamy już nawet i kazań w kościele. Jedynie czego
słuchamy, to ogłoszenia o kasie!
Nie umiemy słuchać!
Taka nasza uroda!
3.
Nie jestem przeciwny medycynie konwencjonalnej, ale sądzę,
że to nie najlepszy dla człowieka sposób leczenia. Tak droga na skróty, szybkie
załatwianie problemów zdrowotnych, na które pracujemy miesiącami, a nawet
latami.
Myślę, że wszystko, co nam dolega wynika z faktu, że nie
zajmujemy się należycie maszynerią swojego organizmu.
Nie znamy siebie z tej strony.
I nie umiemy „słuchać” tego, co organizm nam „mówi” i co nakazuje
„zrobić”.
Nie poświęcamy sobie, ile trzeba, czasu, ale tak naprawdę.
Zamiast siebie upiększać, powinniśmy się usprawniać, dawać sobie to, co istotne
dla życia.
Dużo łatwiej coś łyknąć, czymś się posmarować…, niż
wsłuchać się w siebie, czytać i siebie poznawać.
Jesteśmy dziećmi Boga i potrafimy, jak trawa, odradzać się
na nowo. Musimy tylko chcieć!
W życiu nie chodzi o to, by dobrze
wyglądać!
Najważniejsze dla nas, to dobrze
się czuć!
4.
Przy okazji rodzinnego oglądanie którejś tam części „Opowieści
z Narnii” żona moja się była bardzo zdenerwowała na nadmiar przemocy w tym
filmie i kanał kazała przełączyć, bo ona nie chce przemocy oglądać i basta!
No i ruszyła wymiana zadań na ten temat, to jest na temat
przemocy w mediach i w życiu. Podawać zaczęliśmy przykłady z literatury –
Władca pierścieni, Hobbit, Harry Potter, Medaliony, Proszę państwa do gazu,
Kamienie na szaniec, Andersen z baśniami i jeszcze braci Grimm…
Wszędzie pełno przemocy. Cholera by to wzięła.
Od literatury przeszliśmy do religii i tutaj Biblia w
centrum i Kain z bratem swoim, później Egipt i pierworodni, rzeź niewiniątek w
Galilei, później ukrzyżowanie, i to nie tylko Chrystusa, jeszcze później Rzym i
walki gladiatorów, i chrześcijanie idący na śmierć okrutną z modlitwą na wargach…
Przemocy tyle, że można dostać niezłego oczopląsu.
O życiu nie mówiliśmy, bo to przecież wiadomo, wystarczą tu
doniesienia medialne od czasu do czasu.
Kanału nie zmieniliśmy. Do końca film obejrzeliśmy i już
nas jakoś przemoc tak bardzo nie raziła.
A przemoc?
Przemoc jest wszędzie, gdzie tylko człowieka można spotkać,
gdzie można spotkać dwie choćby żywe istoty w naturze. Współcześni nadali
przemocy negatywne znaczenie, wmówiono światu, że przemoc to wynaturzenie.
W Naturze przemoc to norma, żaden grzech czy zło.
Wynaturzenie jest wtedy, gdy głodny tygrys się bawi z
najedzonym jagniątkiem i nie wie czy je zjeść, czy zjeść je wypada!
5.
Pamiętam, gdy byłem wodzem, jak mnie atakowano za to, że z
drogi głównej nie ma odpowiedniego oznakowania zjazdu do Stawisk. Dostało mi
się wtedy, że nie chcę, że nie potrafię, że nawet mam to w dupie… Były też
zapewnienia, że gdy mnie tylko pogonią, to zaraz niektórzy radni, a nowy wódz
to już na pewno sprawę szybko i sprawnie załatwią z palcem w d…
Zaraz minie trzy lata odkąd dzierżą władzę, a jak znaku nie
było, tak nie ma… i nie będzie. Oznakowanie bowiem jest poprawne, jakie być
powinno, tylko niektórym bucom nie podobało się.
Nic człowiek nie poradzi, że niektórzy u gminnej władzy, z
myśleniem swoim poza tę gminę nie wychodzą i nie potrafią zrozumieć, że o
pewnych sprawach decydują fachowcy, a nie ich widzimisię!
Ale dobrze się stało, ponieważ już wiadomo, kto w swoim
czasie miał rację, a kto był zwyczajnym durniem!
6.
Należę do pokolenia, które jeszcze pamięta tak zwane
wiadomości z czasów PRL. Ciągle tam było tak, że partia rządząca robi dobrą
robotę dla Polski i Polaków!
Smutno mi, gdy dzisiaj, odczuwam to samo, kiedy oglądam
któryś kanał informacyjny.
Z drugiej strony myślę – Historia kołem się toczy! – ale to
żadna pociecha, tylko taka próba zrozumienia tego, co dostrzegam wokół!
7.
W minioną sobotę młodszy
syn postanowił, że zrobi sobie toporek z kamienia.
Pochwaliłem pomysł.
Będziesz się mógł przekonać, że to nie takie proste.
Cierpliwie wybierał
odpowiedni kamień, który udało nam się rozłupać i wydobyć z niego coś na
kształt ostrza siekiery. Później niemało się męczył ze znalezieniem
odpowiedniego trzonka. W końcu się udało. Zabrał się zatem do mocowania ostrza
na trzonku i tu zauważył, że to nie takie proste.
Uf, robota skończona,
odetchnął z ulgą synek i stwierdził, że człowiek kamienia łupanego był naprawdę
niesamowity, skoro robił takie narzędzia.
Trudno było nie przyznać mu
racji. Zwłaszcza że my użyliśmy do zrobienia wspomnianego toporka stalowej
siekiery i takiegoż młotka, żeby przygotować trzonek i kamień rozłupać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz