7 maja 2016

Donald na Papieża

Mam ochotę napisać coś innego, ale, zgodnie z zapowiedzią, ciągnę dalej polityczne i medialne bzdury. Jeszcze ze dwa posty związane z polityką i doniesieniami medialnymi, a czują, że wylezie ze mnie trochę tego badziewia, którym praktycznie codziennie się karmię.
Zanim przejdę do meritum sprawy, czyli cudownego nawrócenia Donalda (nie mylić z Trumpem), koniecznie muszę napisać kilka słów o wczorajszych doniesieniach medialnych. Muszę, ponieważ nie wiem, zaiste, co za chory umysł układa ramówki podawania informacji i jaką miarą ważą dziś media ważność danego wydarzenia.

Śmierć… niedźwiadka
Wczoraj przed południem doniesiono w mediach o śmierci… niedźwiadka z Tatr. Tak, o śmierci niedźwiadka!
Zrobiono to w taki sposób, iż pomyślałem, że za chwilę dowiem się o kolejnym makabrycznym wypadku albo kolejnych ofiarach pożarów w Kanadzie.
Prowadząca serwis informacyjny przy ogłaszaniu śmierci niedźwiadka miała tak grobową minę, jakby zamierzała zapowiedzieć naprawdę wielką ludzką tragedię. Tymczasem swoją zapowiedź zakończyła właśnie o wspomnianej śmierci.
Następnie połączono się z korespondentką, która przebywała w Tatrach. Korespondentka z równie grobową miną zaczęła mówić o tym nieszczęściu. Jak się okazało, media znały wcześniej niedźwiadka, którego w obecnym okresie rui dorosły niedźwiedź dopadł, zabił i w jakieś części pożarł.
Naprawdę nie wiedziałem – ryczeć z rozpaczy po niedźwiadku czy z ludzkiej głupoty.
Wiadomo, że w okresie rui wzajemne siebie pożeranie to rzecz naturalna. Wspomniała o tym również korespondentka.
Pomyślałem sobie po chwili, że media z jak najbardziej naturalnego zachowania niedźwiedzi tatrzańskich uczyniły wydarzenie, o którym trąbiono przez cały dzień.
Niech mnie! Ale czad!

Pogrzeb arcybiskupa
Następnie przypomniano sobie o pogrzebie arcybiskupa Tadeusza Gocławskiego i po tragicznych doniesieniach o śmierci niedźwiadka beznamiętnie poinformowano, że w tym dniu odbędą się uroczystości pogrzebowe arcybiskupa. Równie beznamiętnie zakomunikowano, kto będzie uroczystościom przewodniczył i kto wygłosi homilię.
Następnie rozpoczęto emisję tychże uroczystości.
W zapowiedzi tegoż wydarzenia nie było ani rozpaczy, ani tragizmu. Taka dobra dziennikarska robota – przekazanie informacji i koniec.
Dziwne, ale odniosłem wrażenie, że śmierć niedźwiadka bardziej wstrząsnęła pracownikami mediów niż śmierć arcybiskupa.

Nagroda Karola Wielkiego
Często też wspominano to tym, jak to papież Franciszek przyjął nagrodę Karola Wielkiego. Z reguły papież nagród nie przyjmuje, ale tym razem ją przyjął, żeby (komentarz dziennikarski) wywrzeć wpływ na ewentualną przyszłą politykę UE, zwłaszcza w kwestii uchodźców.
Podczas uroczystości przyznania nagrody przemawiał mój rodak Donald, będący obecnie przewodniczącym RE.
Mówił, jak prawdziwy neofita, z żarem i z takim przekonaniem, jakby szykował się na miejsce samego Franciszka.
Pytanie, jakie przed nami stawia Jego Świątobliwość to: Jaka Europa ma być? Miłosierna i solidarna czy zamknięta i egoistyczna.
(…)
Europa jest odzwierciedleniem w Waszej postawie, Ojcze święty.
To nie wszystko, co wyrzekł, było tego dużo więcej. Cytaty ze św. Franciszka (ten wie, jak się papieżowi podlizać), były cytaty filozofów i w ogóle było wzniośle.

Nawrócenie Donalda
Pomyślałem, ależ Donald się zmienił. Zapomniał, że od 1978 do 2005 roku żył z żoną w związku cywilnym (i nic do tego nie mam). Trochę tylko głupio wyszło, że w 2005 roku zdecydowali się na ślub kościelny na potrzeby kampanii wyborczej Donalda.
Komentarze były różne. Donald wyścig o prezydenturę przegrał z Lechem Kaczyńskim, a ślub kościelny pozostał.
Widocznie Donald wraz ze ślubem kościelnym odrodził się dla Kościoła.
Można jednak snuć przypuszczenia, że skoro w przeszłości dla celów swojej kariery użył Kościoła i ślubu kościelnego, to dzisiaj też może używać Kościoła i swojej wiary po to, aby zostać… papieżem!

Prawda, jakie piękne zestawienie wiadomości

Moja propozycja dla Donalda
Mam dla Donalda propozycję, aby udowodnił, że to, co mówił, było szczere, naprawdę się nawrócił i rzeczywiście pragnie dla nas solidarnej i miłosiernej Europy. Mało, pragnie takiej Europy nawet dla uchodźców spoza niej!
Skoro w istocie jest tak, jak mówił, nie się ze mną solidaryzuje i przekaże mi swoją miesięczną gażę przewodniczącego RE.
Mam obecnie problemy finansowe i przydałby mi się taki zastrzyk gotówki od przewodniczącego. Dla niego to żaden wydatek, dla mnie duże wsparcie. Dla niego to udowodnienie, że wierzy w to, co mówi, dla mnie byłby to niezbity dowód jego szczerych intencji.
Numer konta przewodniczący znajdzie na moim blogu. Zatem będę czekał na jego reakcję.
Niech mi też nikt nie mówi, że chcę naciągnąć przewodniczącego na kasę. Wcale nie, chcę tylko sprawdzić jego intencje. Czy jest w stanie podzielić się z biedniejszym swoją kasą. Chce bowiem usilnie, aby ja i inni Polacy dzielili się kasą z biedniejszymi uchodźcami!
Zatem, Donaldzie Franciszku, czekam!

I na zakończenie. Przyznacie, że dobór informacji w polskich mediach jest bardzo ciekawy i tak bardzo nieprzewidywalny, jak bardzo przewidywalna jest reakcja Donalda na moją propozycję.

Później może, dla odmiany, coś o małej gminie na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczyna!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...