15 maja 2016

Prawda o mnie?

J. Zieja w swoim wierszy jakby wypowiedział za mnie słowa modlitwy, a jednocześnie scharakteryzował mnie, niedowiarka i rolę mało żyzną.
Dzisiaj był dobry dzień. Spotkałem wielu ludzi. Cieszę się z tego, choć ostatnio zauważyłem u siebie, że źle znoszę ludzkie zgromadzenia. Ale dzisiaj było inaczej. Od piątku do dzisiaj codziennie byłem w kościele. Przyznam, że nie bolało. Może nawet pomogło dostrzec siebie z zewnątrz, samotnego, oderwanego przez rozpacz od ludzi i życia codziennego.
Nie wiem czy to jest przemiana, ale coś jest w tym moim poszukiwaniu siebie. Później z pewnością ludzi odnajdę obok siebie!

O Boże! daj się poznać tym, którzy szukając prawdy,
stwierdzają swoje istnienie,
swój rozum,
swoją wolę, a nie mogą
dojść do uznania Twojego istnienia,
Twojej mądrości
i Twojej woli
‑ podobni w tym do kogoś, kto czerpiąc wodę z potoku broni się przed uznaniem tego, że gdzieś, wyżej, są źródła…


Później muszę odpowiedzieć na pytania dotyczące moich książek, jakie docierają do mnie od znajomych i przyjaciół. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...