Każdy
powinien mieć swoją modlitwę! Powtarzać jej słowa! Rozmyślać nad jej słowami!
Starać się żyć według jej słów! Napełnić jej treścią własne życie! Aż przyjedzie
dzień, że odmawiający stanie się modlitwą, a modlitwa nim!
Często
bywa tak, że Anonimowi Alkoholicy czy Anonimowi Narkomani rozpoczynają i kończą
swoje spotkania „Modlitwą o Pogodę Ducha”. Wielu z nich, jeśli nie wszyscy
rozpoczynają z jej tekstem na wargach kolejnych rozpoczynający się dzień. To piękna
modlitwa i jeszcze piękniejszy zwyczaj jej odmawiania! Najbardziej znana, obiegowa
wersja tej modlitwy brzmi:
Boże
(Panie), użycz mi pogody ducha,
abym
godził się z tym,
czego
nie mogę zmienić;
odwagi,
abym zmieniał to,
co
mogę zmienić
i
mądrości,
abym
odróżniał jedno od drugiego!
To,
że jest w niej wszystko, aby zachować duchową równowagę w cywilizacyjnym
rozgardiaszu i pogoni współczesnego człowieka za coraz to nowymi mirażami
szczęścia, nie trzeba chyba nikogo przekonywać.
Zainteresowało
mnie jednak kilka spraw związanych z tekstem tej modlitwy. Między innymi tekst
oryginalny i przypisywanie autorstwa.
Tekst
angielski, z którego AA zaczerpnęli tę modlitwę, brzmi:
„Serenity Prayer”
God, grant me the serenity
to accept the things I cannot
change,
the courage to change the things I
can
and the wisdom to know the difference!
Pokusiłem
się o własne tłumaczenie tekstu. Nie po to, aby pochwalić się swoją
angielszczyzną, która jest na poziomie przysłowiowego Kalego, czyli Kali eat,
Kali drink…, ale dlatego, iż uważam, że przy pomocy słownika i odrobinie chęci
możliwe jest tłumaczenie tekstów. Uważam, że w ten sposób sam tekst utworu czy
modlitwy staje się bliższy temu, który włożył nieco wysiłku w osiągnięcie celu.
I mi wyszło z tłumaczenia? Sam tytuł należałoby tłumaczyć „Spokój Modlitwy”, „Modlitwa
Spokoju” albo „Modlitwa o Spokój”.
Natomiast dość wierne tłumaczenie tekstu samej modlitwy dało mi taki efekt:
Boże,
użycz mi spokoju,
abym
godził się z rzeczami, których zmienić nie mogę;
odwagi,
żebym
zmieniał rzeczy, które mogę;
i
mądrości,
abym
widział różnice!
Dość
pokaźna różnica, nie tyle w zawartości semantycznej, co brzmieniowej, jeśli
porównać ją z obiegową „Modlitwą o Pogodę Ducha”.
Dlaczego
tak wyszło?
Potocznie
autorstwo modlitwy przypisuje się amerykańskiemu teologowi Reinhaldowi Niebuhrowi
(1892 – 1971). Niebuhr miał wraz z wiernymi odmawiać tę modlitwę na zakończenie
niedzielnego nabożeństwa.
Źródła
anglojęzyczne podają, że tekst modlitwy krążył najpierw w formie ustnej.
Zakłada się, że drukowana wersja pojawiła się na początku lat 30. XX wieku w
amerykańskich gazetach.
Badacze
autorstwa tego tekstu nie są jednak do końca przekonani, że napisał ją sam
Niebuhr. Na przykład Fred R. Shapiro twierdzi, że autorstwo tej modlitwy mogło
być tylko przypisane Niebuhrowi w książce Winnfred Crane Wygal „We Plan Our Own
Workship Services”. Sam Niebuhr nie opublikował tekstu modlitwy do 1951 roku,
chociaż poprzednio ukazywała się ona opatrzona jego nazwiskiem jako autora.
Ale
jak to w życiu często bywa – fama, półprawda czy w końcu prawda, jeśli już
zostały publicznie rozpowszechnione przez środki przekazu, które mamy dzisiaj
od ręką, to z cudem graniczy odsianie plew od ziaren.
Po
ukazaniu się „Modlitwy…” w prasie, inni korzystający z tego tekstu przypisywali
autorstwo Niebuhrowi. I tak już zostało! Prawidłowo? Można drążyć temat!
Bez
wątpienia musiało z tym autorstwem być jakieś zamieszanie, skoro sam Niebuhr w
styczniowym numerze „Winorosli” w 1950r. oświadczył: „Uczciwie wierzę, że
napisałem to sam”.
Oliwy
do ognia dolała nieco żona Niebuhr’a, która w nieopublikowanym memorandum
stwierdziła, że modlitwa została napisana w 1941 lub 42 roku. Na szczęście nie wykluczyła
przy tym, że wcześniej tekst modlitwy mógł być używany i powielany w formie
ustnej już w latach 30. XX wieku.
Trzeba
będzie za chwilę do autorstwa powrócić, a teraz biec myślą dalej. Należy
stwierdzić, że najbardziej znana wersja „Modlitwy…”, która stała się swoistą
międzynarodówką AA czy AN, to wersja skrócona i zmodyfikowana, o czym zresztą
wspominał i sam Niebuhr.
Tak
brzmi anglojęzyczna wersja pełnego tekstu:
God, give me grace to accept with
serenity
the things that cannot be changed,
curage to change the things
which should be changed
and the Wisdom to distinguish the
one from other.
Living one day at a time,
enjoying one moment at a time,
accepting hardship as a pathway to
peace,
taking, as Jesus did,
this sinful world as it is,
not as I would have it,
trusting that You will make all
things right
if I surrender to Your will,
so that I may be reasonably happy in
this life,
and supremely happy with forever in
the next.
Amen.
Co
znów w moim niedoskonałym tłumaczeniu można rozumieć tak:
Boże,
daj mi wdzięk akceptować ze spokojem
rzeczy,
nie mogą być zmienione,
odwagę
zmieniać rzeczy,
które
powinny być zmienione
i
mądrość odróżniać jedno od drugiego.
Żyjąc
jednym dniem jednocześnie,
ciesząc
się jedną chwilą jednocześnie,
zgadzać
się z męką jako ścieżką do pokoju,
znosząc,
jak Jezus robił,
ten
grzeszny świat, jaki jest,
nie,
jak miałbym to ja,
ufając,
że Ty zrobisz wszystkie rzeczy dobrze,
jeżeli
poddam się Twojej woli,
a
zatem mogę być rozsądnie szczęśliwy w tym życiu
i
wielce szczęśliwy z Tobą wiecznie w następnym.
Amen.
Zdaje
sobie sprawę, że moje tłumaczenie jest dość toporne z poetyckiego punktu
widzenia. Nie o walory estetyczne mi tu jednak chodziło, co o dość wierne
przekazanie treści modlitwy.
I
właśnie ta pełna wersja modlitwy oraz jej treść, staje się w naszych oczach nie
tylko modlitwą o spokój, ale również modlitwą o wdzięk.
Ta
pełna wersja modlitwy podważa również autorstwo Reinholda Niebuhra. W dzisiejszym
obiegu funkcjonuje bowiem przekonanie, że bardzo podobny, jeśli nie identyczny
tekst napisał ktoś inny, i to dużo wcześniej niż Niebuhr pojawił się na
świecie.
Będę
drążył temat głębiej. Na chwilę obecną wystarczy mi jednak to, że „Modlitwę o
Pogodę Ducha” znam i mogę ją odmawiać, próbując przy tym oddzielić ziarno od
plew w moim życiu!
Boże,
użycz mi pogody ducha,
abym
godził się z tym,
czego
nie mogę zmienić;
odwagi,
abym zmieniał to,
co
mogę zmienić
i
mądrości,
abym
odróżniał jedno od drugiego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz