21 stycznia 2015

Pola śmierci

Nie lubię tego filmu z powodu jednej sceny, w której, podczas ucieczki jednego z głównych bohaterów, ginie dziecko. Nie wiem przy tym, dlaczego tyle razy ten film obejrzałem!?

Nie zaczynam swoich rozważań na temat obejrzanych filmów od arcydzieł kina, gdyż samo określenie „arcydzieło” to pojęcie względne i dzisiaj jest niemalże równoznaczne z określeniem „hot kinowy”. Chociaż w przypadku tego ostatniego trudno jest mówić o względności, gdyż na miano „hit kinowy” zasługują obrazy obejrzane przez odpowiednią liczbę widzów albo przynoszące odpowiednie dochody producentom.
Zacznę swoje indywidualne rozważania nad obejrzanymi filmami może nie od hitu kinowego, ale od filmu, który niesie głęboką treść oraz kawał krwawej historii narodu kambodżańskiego. Mam na myśli obraz kina angielskiego „Pola śmierci” (The Killing Fields). Obraz wyreżyserował Roland Joffe, a główne role odegrali: Sam Waterstone, Hoing S. Ngor, Julian Sands, John Malkovich.
Jak widać, poza ostatnim nazwiskiem, gwiazdami kina film nie grzeszy. Nie o to jednak twórcom chodziło, żeby ludzi gwiazdami na film skusić.
Fabuła obrazu toczy się w 1972r. w Kambodży, gdzie Sydney Schanber, reporter New York Timesa, zostaje wysłany jako korespondent. Jego zadaniem jest relacjonowanie przebiegu zamieszek pomiędzy Czerwonymi Khmerami a rządem. Asystentem, tłumaczem i przewodnikiem Sydneya jest Dith Pran. To mieszkaniec Kambodży, dobrze zorientowany w sytuacji politycznej kraju. W trakcie pracy mężczyźni zaprzyjaźniają się w najlepszym tego słowa znaczeniu i stają się sobie braćmi. Kiedy oddziały Czerwonych Khmerów zajmują stolicę Kambodży Phnom Penh, życie przyjaciół zmienia się nie do poznania.
Film warto zobaczyć, choćby z tego powodu, jak ludzie potrafią zgłupieć, kiedy do głosu dochodzi chora ideologia. Nasze „człowiek człowiekowi wilkiem…” Z. Nałkowskiej blednie niczym kiepska farba przy tragedii narodu kambodżańskiego.
I kilka słów o samej Kambodży ( w latach 1976-1989 Kampucza) leży w południowo-wschodniej Azji i graniczy z Tajlandią, Laosem i Wietnamem
Obok terenów równinnych w Kambodży znajdują się przepiękne góry. Góry Słonia tworzą naturalną barierę fizycznogeograficzną ciągnąca się wśród wybrzeża. Góry Dangrek stanowią naturalną granicę kraju. I te właśnie góry zostały przepięknie ukazane w filmie.
W Kambodży panuje klimat zwrotnikowy, z podziałem na porę suchą i deszczową. Średnia temperatura miesięczna waha się od 21 do 30°C, a średnia temperatura na terenach nizinnych wynosi ok. 25°C.
Kambodża ma dobrze rozwiniętą sieć rzeczną. Na wodach funkcjonują nawet całe wioski.

Pływająca wioska na Tonle Sap
(Wikipedia)

Tytuł filmu wziął się z faktu, że pola ryżowe w Kambodży były swoistymi cmentarzyskami i użyźniane ludzkimi ciałami. Okrutne, prawda? Okrutne, jak okrutne potrafi być życie ludzkie!
Warto tu przypomnieć, iż statystyki podają, że za panowania Czerwonych Khmerów, w ciągu zaledwie 4 lat (1975-79) zginęło ponad 2,5mln mieszkańców kraju. Nastąpiły wówczas też masowe wysiedlenia mieszkańców miast do wiejskich komun, likwidacja szkół i zmuszanie ludzi do niewolniczej pracy.
Nikt dzisiaj nie chce nawet mówić o tym, w związku z potępianiem Putina i jego interwencji na Ukrainie, że reżim Czerwonych Khmerów obalili Wietnamczycy przy wsparciu ZSRR. Był to koniec lat 70. XX wieku. Wtedy też powstała Ludowa Republika Kampuczy, a Czerwoni Khmerzy przeszli do partyzantki.
Pierwszy wyrok w sprawie zbrodni przeciwko narodowi Kambodży zapadł dopiero w 2010r.
Dzisiaj Kambodża jest monarchią konstytucyjną. Głową państwa jest monarcha wybierany przez tzw. Radę Tronu, która skupia potomków trzech linii królewskich. Władza wykonawcza spoczywa w rękach rządu z premierem na czele.
Jeśli chodzi o religię, w Kambodży ponad 96% ludności wyznaje buddyzm.
Wracajmy jednak do filmu „Pola śmierci”. Jak wspomniano, pola te były miejscami kaźni, gdzie masowo zabijano i grzebano przeciwników reżimu. Masowe egzekucje przeprowadzano od 1974 do 1979 roku. Podaje się, że ofiar było od 1,7 do 2,3 mln ludzi. Z powodu oszczędzania amunicji egzekucje często wykonywano przy pomocy młotów, łopat albo zaostrzonych kijów bambusowych.

Pola ryżowe w Kambodży
(Wikipedia)

Opisywany filmy Brytyjczycy nakręcili w 1984r. Chcieli w ten sposób ukazać opinii publicznej skalę i charakter zbrodni, jakiej dopuścili się Czerwoni Khmerzy w tym pięknym azjatyckim kraju.
Film warto obejrzeć z kilku powodów. Pierwszy to ten, że w ogóle dobre filmy warto oglądać, a ten za taki film uważam. Po drugie – ze względów dokumentalnych. Po trzecie, żeby zobaczyć, z jaką krwawą i niewdzięczną historią borykają się inne narody. Może wtedy spojrzymy na swoją historię bardziej realne.

W końcu muzyka Mike’a Oldfielda świetnie dopełnia obrazu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...