15 stycznia 2015

Krzyk kamienia

Chciałbym przedstawić Wam kilka utworów poetyckich z cyklu „Krzyk kamienia”. Skąd ten tytuł cyklu? Pewnie z powodu smutku, który towarzyszył mi w trakcie pisania tekstów.
Nadając tytuł „Krzyk kamienia” myślałem, że uczucia moje z czasu pisania tych słów będą trwałe jak kamienie. Dzisiaj wiem, że czas kruszy kamienie!

* * *

                        Pamięci Izabeli Borzuchowskiej
W szczelinach mogił
słychać niemą pieśń
wszechświata
i wciąż się szarpią na wietrze
wspomnień pajęczyny…

płaczące drzewa
wrastają korzeniami
w ziemię słów
niewypowiedzianych.

A ja?

Życia się trzymam,
nici przeznaczenia,
nie wzniosę się wyżej
niż łzawe wspomnienia.

* * *

                   Pamięci Leszka Sz.
Dlaczego
niebo ukryte za mgłą
i nieobecność oczu...?

Słyszę słowa
o kwiatach kwitnących
za skrawkiem
wiosennej przestrzeni
życia...

A moje dni
podobne jak łzy –
próbuję odtworzyć
słowa z ziemi świętej
ściśniętej
w drżących dłoniach
i słyszę swoje serce
co takie nieugięte
łka...
i czeka drżące ...

Na wypadek


A gdybym kiedyś odszedł,
nie goń mego cienia,
nie biegnij pustą drogą
i nie krzycz,
bo możesz wtedy obudzić
echo
mojego sumienia
i w kamień zaklniesz
szarpane wiatrem serce,
a myśli zaczną tężeć
w twarde, przykre słowa
i nie zauważę nawet,
że zacznę znów żałować.

* * *


Chciałbym wierzyć,
że tych kilka słów
pomoże ci uciec
w nieznane
i kiedy upadniesz,
nie zdławi cię żal
po locie w przestworzach –
po spełnieniu marzeń.

Chciałbym wierzyć,
że tych kilka słów
będzie miało siłę
zaklinania łez,
zaczaruje uśmiech
na ponurych twarzach
i w głuchej ciszy nocy
zbudzi ptasi śpiew.

Chciałbym wierzyć,
że tych kilka słów
będzie jękiem wiatru,
pączkowaniem kwiatu.

Tylko jak wydrzeć
ciszy słowa
w lęku zagubione
i wykrzyczeć
strach
prosto w oczy

światu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...