19 października 2015

Osioł i osiołek

Pisałem już o tym, napiszę jeszcze raz – jeżeli lud się skrzyknie i zechce wybrać osła, żeby lud reprezentował, to lud osła wybierze.
Takie prawo ludu!
Tak, wybranie nawet osła, to święte prawo ludu! I choć to nie jest śmieszne, tylko straszne, to w demokracji możliwe.

Żeby jednak wszystko było jasne, to wszystkie osiołki w swoich cichych zagrodach mogą spać spokojnie, bo to nie o nich mowa. Są tylko osiołkami albo aż osiołkami na swoim miejscu, a że czasem uparte, to wcale nie jest głupota. Taka ich natura!
Sam nieraz byłem osłem i wiem, że przypisywanie osiołkom zachowania ludzi zachowujących się jak osły jest niesprawiedliwe.
Wczoraj miałem okazję kolejny raz wysłuchać gawędy biblijnej pewnego biskupa, który mówił o udawaniu w życiu człowieka indywidualnego, ale i o udawaniu w życiu publicznym. Mówił o tym, że udajemy, iż przeprowadzamy konkursy na stanowiska; udajemy przetargi; udajemy solidarność; udajemy miłość do ojczyzny; udajemy wzorowych małżonków, rodziców, przyjaciół;… i czego tam jeszcze nie udajemy, żeby tylko być w rzekomej zgodzie w prawem oraz społecznym i politycznym obyczajem.
A przecież udawanie życia nie jest życiem! Zatem przez większość swojego życia udajemy, że żyjemy.
Udaje nam się to udawane życie dość dobrze! Większość z nas chyba udaje, że tego udawania nie widzi, albo już nawet o tym nie wie. Zatem norma!
Wyszło z tych słów biskupa, mnie oczywiście wyszło, że takie udawane życie tworzy z nas cyborgów dążących do wyznaczonego celu, zaspokojenia ambicji, pokazania innym siebie nie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy. 
Słowem takie udawane życie zamiast w życie nas zanurzać, zanurza nas w śmierci za życia!
Przypomniało mi się pewną myśl Zbigniewa Herberta, który w jednym ze swoich esejów napisał, że natura jest bezgrzeszna i nie musi się wstydzić  swojej twarzy. 
Natomiast grzeszny człowiek od niepamiętnych czasów zakładał maski, żeby tylko ukryć swoje prawdziwe oblicze, jakby chciał się schować przed Bogiem i ludźmi ze swoim prawdziwym ja. Kiedy nakładał maski zwierząt, skóry zwierząt… chciał z pewnością przekazać innym z jednej strony swoją naturalną czystość i bezgrzeszność, z drugiej siłę lub inteligencję symbolizowaną przez dane zwierzę.
Dzisiaj, kiedy człowiek nakłada maskę zakłamania, troski o innych, bezinteresowności, pobożności, walki o pokój z bronią w ręku, głoszenia miłości poprzez agresję czy maskę głosiciela równości poprzez narzucanie słabszym własnego zdania, to mamy do czynienia z osłem, nie z osiołkiem.
Nie brakuje w przestrzeni publicznej osłów!
Osiołki przy nich to biblijne stworzenia niosące ze sobą wiele pozytywnych skojarzeń!

Nie da się tego powiedzieć o osłach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...