Pisałem już o tym, napiszę jeszcze raz – jeżeli lud się
skrzyknie i zechce wybrać osła, żeby lud reprezentował, to lud osła wybierze.
Takie prawo ludu!
Tak, wybranie nawet osła, to święte prawo ludu! I choć to
nie jest śmieszne, tylko straszne, to w demokracji możliwe.
Żeby jednak wszystko było jasne, to wszystkie osiołki w
swoich cichych zagrodach mogą spać spokojnie, bo to nie o nich mowa. Są tylko
osiołkami albo aż osiołkami na swoim miejscu, a że czasem uparte, to wcale nie
jest głupota. Taka ich natura!
Sam nieraz byłem osłem i wiem, że przypisywanie osiołkom
zachowania ludzi zachowujących się jak osły jest niesprawiedliwe.
Wczoraj miałem okazję kolejny raz wysłuchać gawędy
biblijnej pewnego biskupa, który mówił o udawaniu w życiu człowieka
indywidualnego, ale i o udawaniu w życiu publicznym. Mówił o tym, że udajemy, iż
przeprowadzamy konkursy na stanowiska; udajemy przetargi; udajemy solidarność;
udajemy miłość do ojczyzny; udajemy wzorowych małżonków, rodziców, przyjaciół;…
i czego tam jeszcze nie udajemy, żeby tylko być w rzekomej zgodzie w prawem oraz społecznym i
politycznym obyczajem.
A przecież udawanie życia nie jest życiem! Zatem przez
większość swojego życia udajemy, że żyjemy.
Udaje nam się to udawane życie dość dobrze! Większość z nas chyba udaje, że tego udawania nie widzi, albo już nawet o tym nie wie. Zatem norma!
Wyszło z tych słów biskupa, mnie oczywiście wyszło, że takie
udawane życie tworzy z nas cyborgów dążących do wyznaczonego celu, zaspokojenia
ambicji, pokazania innym siebie nie takimi, jakimi naprawdę jesteśmy.
Słowem
takie udawane życie zamiast w życie nas zanurzać, zanurza nas w śmierci za
życia!
Przypomniało mi się pewną myśl Zbigniewa Herberta, który w jednym
ze swoich esejów napisał, że natura jest bezgrzeszna i nie musi się wstydzić swojej twarzy.
Natomiast grzeszny człowiek od niepamiętnych
czasów zakładał maski, żeby tylko ukryć swoje prawdziwe oblicze, jakby chciał się
schować przed Bogiem i ludźmi ze swoim prawdziwym ja. Kiedy nakładał maski zwierząt,
skóry zwierząt… chciał z pewnością przekazać innym z jednej strony swoją naturalną
czystość i bezgrzeszność, z drugiej siłę lub inteligencję symbolizowaną przez dane
zwierzę.
Dzisiaj, kiedy człowiek nakłada maskę zakłamania, troski o innych,
bezinteresowności, pobożności, walki o pokój z bronią w ręku, głoszenia miłości
poprzez agresję czy maskę głosiciela równości poprzez narzucanie słabszym własnego
zdania, to mamy do czynienia z osłem, nie z osiołkiem.
Nie brakuje w przestrzeni publicznej osłów!
Osiołki przy nich to biblijne stworzenia niosące ze sobą wiele
pozytywnych skojarzeń!
Nie da się tego powiedzieć o osłach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz