23 października 2015

Prokurator jak inkwizytor

Świadek oskarżenia miał sen, że mnie widział, jak jechałem (w tym śnie) pod wpływem i potrąciłem dziecko (czy zabiłem, nie pamiętam). Na podstawie tego snu zmienił zeznania w mojej sprawie i mnie obciążył. Prokurator dał wiarę śniącemu i wysmarował akt oskarżenia!
Wiem, że to brzmi dziwnie, może tajemniczo, ale to się naprawdę dzieje w pięknym kraju nad Wisłą!

Martin Luther King miał sen i zastrzelili chłopa!
Józef (mąż Marii, nie mylić z tym moim) miał sen i spierniczył z rodziną do Egiptu!
Janusz Laskowski miał sen o rodzinnym domu!
Ja jestem oskarżony, bo świadek miał sen!
Nie, nie piszę nic o czasach Świętej Inkwizycji, wtedy istotnie inkwizytorom wystarczały sny, żeby oskarżyć człowieka i spalić go na stosie.
Piszę o współczesnej Polsce i niby takiej samej prokuraturze, której wystarczy sen, żeby oskarżyć człowieka. I na podstawie snu prokurator robi wszystko, żeby przestępcę ze mnie zrobić!
Na szczęście prokuratorzy nie wydają wyroków, bo byłbym już dawno osądzony i nabity na pal!
A ze snem było tak, że ów śniący świadek miał sprawę w prokuraturze, bo ludzi krzywdził, w tym dzieci. Kiedy wyśnił swój sen i zmienił zeznania, jego sprawa ucichła, jakby jej nie było. Są jednak ludzie, którzy doniesienie składali. Ich prokurator nie może zamieść, jak sprawy sny mającego, pod dywan.
A zatem na podstawie snu świadka zostałem oskarżony. Sąd I Instancji w sen uwierzyć nie chciał, a raczej snu jako dowodu nie chciał zaakceptować. A że innych dowodów ani zeznań mnie obciążających nie było, więc mnie uniewinnił.
Dla prokuratora jednak sen jest dowodem, jak zdjęcie, zapis rozmowy czy jeszcze coś namacalnego. Postanowił więc od wyroku owego się odwołać!

Najwidoczniej w Polsce wystarczy sen, żeby na jego podstawie oskarżyć człowieka. To tak jak w przypadku tej Żaby ze zdjęcia, której się przyśniło, że Żabol ją zgwałcił. I na podstawie snu tego oskarży Żabola!
W sumie tak sobie myślę, że gdybym został skazany, to pewnie byłbym pierwszym Polakiem skazanym na podstawie snu świadka oskarżenia! Chociaż już i tak jestem z pewnością w czołówce krajowej, bo kto w Polsce ma sprawę, w której sny są dla oskarżenia dowodem? Kto w Polsce może się pochwalić tym, że w sprawie o wykroczenie oskarża go sam Naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej?
A na marginesie, chciałbym naczelnika zapytać, dlaczego nie pojawia się na rozprawach i sam nie ciągnie sprawy, którą o sen oparł? Dlaczego wciąż wysyła swoich pracowników, którzy, powiedzmy szczerze, są kiepsko przygotowani. Nie wiedzą nawet, że jestem człowiekiem niewinnym i przed sądem domyślają się czy jestem, czy nie! A mówią przy tym o mnie tak, jakbym wszystkiemu był winny! Nawet temu, że sny świadkowie mają takie, jak prokuratorowi pasuje!
Niech prokurator JS bierze się za sprawę i do końca ją ciągnie, a nie zapycha innymi!
Tak sobie siedzę i myślę, że nawet słynny Stonoga nie ma żadnej sprawy karnej, gdzie sny są dowodem!
Ja to, kurczę, mam szczęście do popaprańców w życiu!
Jak nie redaktor, idiota, co sędzią chce być i skazuje człowieka przed wyrokiem sądu, to prokurator dziwny, który nawet snom da wiarę, byleby tylko postawić na swoim!
Jak nie redaktor, idiota i dziwny prokurator, to porąbana opozycja z donosicielami do mediów i wszystkich świętych wymiaru sprawiedliwości!
To mi tak przypomina znane powiedzenie: Daj mi tylko człowieka, a kij i paragraf…

Niech mi też nikt nie mówi o logicznym myśleniu u prokuratora, bo ja go nie widzę, oczywiście myślenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...