27 października 2015

Wódz w politycznej żałobie!?

Po ostatnich wyborach nowy wódz chyba się nieco zmartwił. Szumnie zapowiadane w kampanii wyborczej koneksje partyjne zdają się być przeszłością. Ludowy Titanic tonie! I dobrze, że tonie, w rządowych agencjach mniej będzie cielaków!

Co teraz zrobią nowy wódz, ze swoim powiatowym prezesem, którzy twierdzili w kampanii, że po linii partyjnej nawet z próżnego naleją do skarbca gminnego.
Łaska pańska na pstrym koniu jeździ! Powiada przysłowie ludowe i jeździ na pstrym koniu, ja coś o tym wiem.
Nowy wódz powinien wiedzieć, że w samorządzie przynależność partyjna to kwiatek przy kożuchu, ale on przecież nie może ot tak sobie odejść. Partii zawdzięcza wszystko, jak za dawnych czasów – od partii dostał pracę, później stanowisko, no i partia w wyborach samorządowych pomogła niemało, a raczej partyjny prezes wspaniałej mleczarni, a tak naprawdę to rolnicy, bo przecież sms-y, które otrzymywali w kampanii wyborczej z informacją, na kogo mają głosować, były opłacone przez nich, choć pewnie nawet tego nie zauważyli.
A zatem partia wodza tonie!
Ja bym się na miejscu wodza trochę obawiał, bo teraz mogą nadejść czasy polowania na wodzów, a jeśli jeszcze partyjni koledzy zalezą rządzącym za skórę, to może wódz mieć całkiem ciepło.
Wyraz… Wyrazy… Wyrazy….
A było tyle gadać, że partia może, że partia pomoże, że nikt tak nie zrobi, jak partia!
A było się powoływać dzisiaj już na przegranych?
Przepraszam, z przegranymi nowy wódz ma dzisiaj koalicję i wygranymi się zowią!
Ale za dużo nie krzyczę, bo może się okazać, że partia wodza to znowu będzie koalicjant rządowy i jutro będę musiał drżeć o swoją skórę, a skórę swoją lubię, dopóki duch w niej dycha!
A co do koalicjanta, to historia uczy, że partia nowego wodza dogada się z każdym, byleby stołków nie stracić i móc rozdawać stołki, jak kiedyś dała wodzowi. Nowy wódz tak samo!
Już koniec!
Już cicho sza!
Trzeba trochę poczekać!
A tak na marginesie, niech nowy wódz się nie martwi, bo przecież teraz w Polsce i tak będzie tylko raj!
Pytam się tylko: Dla kogo?!

PS
Za chwilę o wodza szaleństwie prawdziwie w stylu cezara!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...