1 października 2015

Pomarzyć i popsioczyć!

Tak mi się wczoraj, w radości mojej z życia mojego, dni poplątały, że przekonany byłem, iż to czwartek jest, dzisiaj miał piątek nastać. 
Jakiż byłem zdziwiony dzisiaj, że to nie piątek. Dopiero około południa jednak zrozumiałem, że dano mi jeszcze jeden dzień do przeżycia, który już w roztrzepaniu swoim życiowym przeminął w mojej głowie.

Zatem próbuję, jak mogę, wypełnić go po brzegi robotą moja skromną.
Napisałem już wcześniej post o takich tam bzdurach dla jednych, rzeczach istotnych dla innych, a jeszcze tam dla kogoś być może bardzo poważnych!
Chciałem go nawet skasować, ale w ostatniej chwili zrezygnowałem, bo to przecież tekst, byt materialny. 
Nie można jednak ciągle, pomyślałem sobie, silić się na mądrość, której człowiekowi brakuje! A zatem oto to moje niezbyt podobające mi się pisanie.
Gdybym za każdą odsłonę na moim skromnym blogu dostał z Nieba złotówkę, to byłbym całkiem daleko w realizacji moich przyziemnych planów.
Ale Niebo nie zsyła złotówek za odsłony i mogę pobiadolić. To przecież takie polskie. A ja co jakiś czas też chcę się poczuć Polakiem – pobiadolić, pomarzyć, ponarzekać, popsioczyć sobie do woli na wszystkich i wszystko.
No i proszę!
Ja piszę, że chcę być typowym Polakiem i zaczynam czuć radość z faktu bycia frustratem! 
Wkurzam się teraz na wszystkich, wkurzam się na wszystko wokół! Jak fajnie jest się wkurzać na nie wiadomo co i kogo! I w ogóle jak fajnie być totalnie anty! Jestem na NIE i tyle, i co mi tam TAK!
Nic wiecej teraz nie zrobię, tylko ponarzekam!
Może mnie to oczyści jak setka spirytusu na miodzie i z cytryną?
Wszyscy są źli, tacy beeeee!
A ja? Ja jestem taki cacy!

Wystarczy w ten deseń, bo zaraz się porzygam!

Zdecydowanie wolę szalonych i z uśmiechem, bo trzeba być przecież szalonym, żeby się śmiać nad przepaścią, a później w tę przepaść skoczyć z niegasnącym uśmiechem!
Żeby jednak pisać o takich kozakach, to trzeba mieć wiedzę i czasu co niemiara. Ja ani jednego, ani drugiego nie posiadam!
Napiszę tylko, że podziwiam takich, co z rozmachem myśli wolnej przemierzają świat!

Ciągle się uczę tak iść!
A że jutro dopiero ten piątek, co dzisiaj miał nastać, nastanie, to jutro też będzie pisanie, za które to heretycy mogliby mnie ścigać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...