Wymagać od tych, co rządzą! Niech się w rządzeniu wykażą!
Jeśli tego nie zrobią, to gonić, gdzie pieprz rośnie!
Ludzie wybrali nowego wodza, nowy wódz tego chciał. Chciał bardzo,
żeby go wybrali, zatem niech rządzi, nie skamle; niech nie narzeka na innych, bo
to nie jest rządzenie!
To jest co najwyżej gówniażerka!
I tyle!
Kiedy nowy wódz odsyła Was z kwitkiem i mówi, że brak
środków, bo zastał straszliwy burdel po swoim poprzedniku, to zwala na
poprzednika to, że sam nie potrafi rządzić.
Niech wejrzy w nadgodziny swoich przyjaciół z kampanii,
niech zabierze tym, którym stołek był dał; niech liczy oszczędności z zespołu
szkolno-przedszkolnego, bo przecież po to go robił, żeby oszczędzać kasę; niech
wejrzy w wydatki organu stanowiącego i wykonawczego gminy; niech wreszcie nie
buduje dróg ze środków własnych (tak się przed tym bronił w kampanii
wyborczej i mnie to zarzucał z kumplami swymi głupimi).
Przecież przed wyborami krzyczał, że będzie oszczędzał. Na
sobie nie oszczędza! Na kolegach swoich wręcz przeciwnie – trwoni środki
publiczne.
Kiedy nowy wódz nasyła na Was komornika, bo podatki musi
ściągać, ponieważ środków nie ma, to sprawdźcie waszego wodza czy kumpli z
kampanii wyborczej równie nęka jak Was.
Nowy wódz ciągle mówi o zastanym burdelu po mnie jako wodzu,
a dzisiaj już wodzu byłym!
Żal mi nowego wodza, bo jego wodzowskim zadaniem nie jest
narzekanie, tylko szukanie rozwiązań. Do tego jeszcze powinien mieć jakieś
plany na przyszłość, ale ich pewnie nie ma, skoro ulotki rozrzuca, żeby mu
ludzie mówili, co i gdzie winien robić!
Przecież dość łatwo mu przyszło umorzenie kilkudziesięciu
tysięcy złotych koledze z kampanii, choć kilka moich tysięcy umorzonych raziło
go niemiłosiernie. A jeśli umorzył kumplowi kilkadziesiąt tysięcy, drugiemu
fundował asfalt z gminnych przecież pieniędzy, to sam tworzy burdel i niech
nie narzeka, bo z narzekania jeszcze nic dobrego nie wyszło!
Nowemu wodzowi przypomnę, że tegoroczny budżet, że tegoroczne
inwestycje to spuścizna po mnie i byłej radzie. Tyle od siebie zrobił, co kot może
gnoju narobić! Poczekam na rok następny, kiedy sam będzie pracował na tylko swoje
konto.
Ma dobrze nowy wódz, bo gminny prokurator nie wypytuje go publicznie,
dlaczego kierowcę i samochód gonił kilkaset kilometrów, żeby go z Polski ściągnął.
Opozycja nie krzyczy, że z gminnej tylko kasy inwestycje robi. Nie krzyczy nawet krzykacz, że sali
gimnastycznej brak.
Czekam na tę salę, bo jest gminie potrzebna. Znam jednak finał
sprawy. Sali nie będzie, bo ja zawiniłem!
Kiedy ja nie ogarniam, to mówię, że nie ogarniam, ale mówię,
że ja!
Nie ogarniam dlatego, że ja nie daję rady, a nie dlatego, że
inni dali po drodze dupy!
Od ostatniego grudnia nowy wódz robi na siebie! Ja do tego czasu
pracowałem na siebie. Ludzie wybrali nowego, bo ja źle pracowałem! Nowy ma lepiej
pracować, więc niech się bierze do roboty!
Ludzie wybrali nowego wodza, nowy wódz tego chciał. Chciał bardzo,
żeby go wybrali, zatem niech rządzi, nie skamle, niech nie narzeka na innych, bo
to nie jest rządzenie! To jest co najwyżej gówniażerka! I tyle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz