30 marca 2017

Ja nie chcę...

Napisałem to kiedyś i chyba publikowałem!
Jeśli tak, to powtórzę ten tekst jeszcze raz!
Jeśli nie, to pamięć mnie coraz bardziej zawodzi! 
Ale to nie starość jeszcze, tylko trochę a głowie!
Nie będę wcale skromny. Przeciwnie – będę próżny i napiszę wprost: 
Ten tekst mi się podoba! 
Straszne, ale mój tekst podoba mi się i już!

Ja nie chcę być bogaty!
Ja nie chcę być bezgrzeszny!
Ja chcę być tylko na zero z mamoną i grzechami!
Taka gruba kreska, co ni w gorę, ni w dół nie niosłaby mnie, nie ciągnęła!
Być sobą, nic więcej!
Czy to grzech chcieć być sobą?
Nie wiem!
Wiem tylko, że nadir i zenit w zerze mają punkt wyjściowy!
I z tego właśnie punktu chciałbym wystartować!
Teraz chciałbym tak bardzo doświadczyć tego miejsca!
A później!?
W górę lub w dół!
Zgodnie z przeznaczeniem 
albo własnymi wadami i odrobiną zalet!
Jak by Bóg dał!
Na ile sił by starczyło!

Bywajcie, błądzący!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...