24 czerwca 2015

Coraz więcej bylejakości...

Kto dzisiaj myśli i postępuje według starych prostych reguł? Nie mam tu na myśli reguł sprzed 10 czy 20 lat. Mam na myśli reguły, które kierowały życiem człowieka w czasach, kiedy zajmował się on sprawami naprawdę istotnymi dla niego i jego najbliższych.

Miałem niedawno sprzeczkę z pewną osobą, gdyż stwierdziłem, że posiadanie psa w domu, to jeden z wielu przykładów na to, że poświęcamy się zbędnym sprawom, które następnie tak bardzo nas zajmują, że tracimy z oczu sprawy naprawdę istotne.
To co nie jest zbędne?! Wykrzyknął mój rozmówca, który właśnie sprawił sobie pieska po to, żeby móc na niego popatrzeć.
Niezbędne jest zdobycie pożywienia, schronienie, poczucie bezpieczeństwa… zacząłem wymieniać.
Ale to już mamy i niejednego w nadmiarze, zatem trzeba szukać czegoś nowego, co nas choć odrobinę zainteresuje, bo przecież myślenie o zdobyciu pożywienia czy o dachu nad głową, to dzisiaj raczej przeżytek.
Dzisiaj trzeba koniecznie myśleć, jak się zabawić; trzeba łamać sobie głowę, jak dorobić się kolejnego samochodu, najlepiej gdy będzie on lepszy od samochodu sąsiada; trzeba wyznaczyć sobie kolejny bezsensowny szczyt do zdobycia, po zdobyciu którego okazuje się, że nie wniósł on do naszego życia żadnej jakościowej zmiany na lepsze, ale nie przyznamy się do tego za nic w świecie…
To pisanie jest poniekąd prowokacją z mojej strony, ale i przyczynkiem do tego, żeby skatalogować, zinwentaryzować, zebrać do kupy wszystkie zbędne sprawy, którymi codziennie zaprzątam sobie głowę, a które dla mojego i moich najbliższych życia nie mają żadnego znaczenia.
Mogą za być bardzo dobrym wytłumaczeniem tego, że kolejny raz się popłynęło!

Nie, nie! Nie popłynąłem! Tylko rozpocząłem inwentaryzację swojego myślowego balastu, który nie pozwalał mi latać, mimo sprawnych i silnych skrzydeł! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...