Wiem, że to już było! |
Tyle razy pisałem o tym, żeby się nie porównywać z
innymi, że jesteśmy niepowtarzalni, że każdy ma swoją drogę, którą kroczy w dal
nienazwaną!
Jednak w ostatni poniedziałkowy wieczór widziałem w
telewizji dokument, który sprawił, że porównałem się z innymi i doszedłem do
wniosku, że takie porównania są do przyjęcia.
W cyklu Czy świat
zwariował? wyświetlono film reporterki BBC Jane Corbin Wyrok na chrześcijaństwo. Film wyreżyserował Robin Barwnel. Oryginalny tytuł to This World. Killing Christianity.
Obraz przedstawiał losy chrześcijan żyjących w kolebce
chrześcijaństwa, czyli na Bliskim Wschodzie. Wyznawcy Chrystusa nie są tam mile
widziani przez fundamentalistów Państwa Islamskiego.
Ukazano w filmie losy chrześcijan m.in. z Syrii, Iraku i
Libanu.
Patrząc na codzienne problemy bohaterów tego filmu, nie
mogłem przestać sobie wyrzucać, że śmiem w ogóle czasami narzekać. Czułem się wręcz
głupio, że mam chwile słabości i od czasu do czasu sobie ponarzekam na swoją
niby ciężką dolę, która wcale ciężka nie jest, a życie moje, mimo chwil
trudnych i niepewnych, płynie spokojnie i nie mam żadnych powodów do narzekań!
Mało, nie mam prawa narzekać, bo to poniekąd obraża tych, których brzemię losu
gnie do samej ziemi, a którzy z dumą, pokorą i pokojem przyjmują to, co dni
niosą.
Dobrze, że w telewizji można zobaczyć takie obrazy. Z
jednej strony kształtują w nas empatię, z drugiej – przeżywamy swoiste
katharsis i wreszcie – próbujemy choć przez chwilę być silniejsi i lepsi.
Próbowałem znaleźć ten film w sieci i zrobić link, ale nie udało mi się! Naprawdę warto obejrzeć! Warto choć przez chwilę być trochę lepszym!
Na marginesie. Syrop z pędów sosny udał się za drugim podejściem,
co wcale nie oznacza, że czekam na swoje ewentualne przyszłe przeziębienie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz