26 czerwca 2015

Świadkowie Jehowy

Przyznam, że świadkowie Jehowy nieraz podnieśli mi ciśnienie, ale tylko na chwilę. Zwłaszcza wtedy, gdy traktują mnie jak religijnego tępaka i biblijnego nieduka!

Po ochłonięciu biję się w piersi i stwierdzam, że nic innego nie robią, tylko zrównują mnie z przeciętnym polskim katolikiem, który o Biblii wie mniej niż o istnieniu życia na Marsie.
Lubię spotykać się ze świadkami jehowy i rozmawiać o Biblii i sprawach wiary. Ostatnio nasze drogi nie mogą się zejść, a chętnie skrzyżowałbym z nimi kopię.
Za to nie tak dawno otrzymałem od nich broszurkę, na początku której dosłownie pismem obrazkowym tłumaczą, jak odczytywać skróty dotyczące Biblii. No wiecie – jaka księga, który rozdział i wers. Wszystko to pokazują strzałkami, jak na wykresie. Słowem – instrukcja dla biblijnego analfabety.
Mają mnie za tępaka? Zapytałem siebie. No i odpowiedziałem, że skoro tak zrobili, to musieli mieć powód, czyli musieli spotykać się z ludźmi, którym takie wskazówki są potrzebne.
No i chyba coś jest na rzeczy w tej bajce znajomości przez polskich katolików Biblii. Ciekawe ilu z tych ponad 90% Polaków, czyli zdeklarowanych katolików choć raz w życiu przeczytało Biblię albo, co lepsze, ilu polskich katolików czyta Biblię codziennie?
Mogłyby wyjść całkiem ciekawe wyniki, gdyby ktoś tam pokusił się o przeprowadzenie takich badań, a zwłaszcza wśród tych, co to co niedziela w kościółku rączki składają i wznoszą mętny od nabożności wzrok ku powale świątyni.
Bóg bardziej nienawidzi półdiabła niż arcydiabła wołał Aleksy Zorba…
Na dzisiaj jednak wystarczy pisania. Do tematu wrócę.

Może jeszcze tylko Baczcie też, abyście pobożności swojej nie wynosili przed ludźmi, aby was widziano; inaczej nie będziecie mieli zapłaty u Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt. 6:1)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...