Churchill
w swoim odczycie w BBC, 16 listopada 1934r., powiedział: Państwo, którego stworzenie zajęło tysiąc lat, może w ciągu godziny lec
w gruzach.
Dość
trafne słowa w obliczu zbliżającej się ostatniej wojny światowej. Dzisiaj jednak staje się ono
jeszcze bardziej wymowne. Współczesny człowiek zdaje się bowiem być specjalistą
od burzenia i niszczenia tego, czego zbudowanie przeszłym pokoleniom zajęło
całe wieki.
Nie
myślę tu li tylko o wybrykach talibów z posągami Buddy czy członkach Państwa
Islamskiego i ich stosunku do zabytków archeologicznych, ale ogólnie. Nie tylko
wydawać się bowiem może, że cała współczesna cywilizacja opiera się na filarach
niszczenia – degradacja środowiska to dobry przykład destrukcyjnych skutków, na
których budujemy, budujemy, budujemy nasze zamki na piasku.
To, że
są to kiepskie fundamenty pod budowę trwałej cywilizacji, nie trzeba chyba
udowadniać.
Można
jeszcze wierzyć, że Natura w swojej niepojętej zaradności poradzi sobie z
działaniami człowieka, jak to uczyniła z tajemniczą dzisiaj Atlantydą, ale
najpierw musi poradzić sobie z samym człowiekiem! Ciekawe, jak to zrobi?!
Miałem
pisać o psiej doli, która dla wielu szczekających czworonogów wcale taka psia nie jest. Temat wymaga jednak przemyślenia,
bo miłośników czteronożnych pupilków nie brakuje. Zmierzę się z tym tematem za
tydzień albo dwa.
Dzisiejszy
psot jest natomiast wynikiem mojego smutku, który mnie ogarnia, gdy rozmyślam o współczesności i działaniach moich braci po gatunku.
Wiem, że to
dziwne, że to nie pora na smutek, bo świat dookoła szaleje w słońcu i kolorach! Przejdzie mi! To tylko chwila!
Na koniec.
Napisałem dzisiaj tekst o zadupiu i niewielką rymowankę na ten temat! Na pewno podzielę się tym z Wami, ale jeszcze nie teraz!
Pozdrawiam
wszystkich serdecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz