4 czerwca 2015

Jeszcze o spotkaniach...

Wczoraj, w swoich Wirtualnych spotkaniach… zapomniałem wspomnieć o dalekiej Kanadzie. Stamtąd bowiem również blogowi Znajomi odwiedzają mnie czasami.

To z pewnością efekt rozbiegania myśli, ponieważ mimo pozornej nudy przebywania na urlopie zdrowotnym, dzieje się w moim życiu kilka spraw, które zaprzątają moja głowę.
Będzie okazja podzielić się nimi w przyszłości.
Kanadę znam tylko z przekazów medialnych, filmów i informacji zawartych w książkach.
Ciekawy kraj, jak każde inne miejsce, gdzie nas nie ma. Pewnie trochę inaczej to wygląda dla tych, którzy tam na co dzień borykają się z życiem, a których serdecznie pozdrawiam!
Wszystkim czytającym Egzorcyzmy słońca i uśmiechu.

Przed chwilą wyświetlili mi się Czytelnicy z Francji i Niemiec. Uśmiechu, uśmiechu i dobrych myśli!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...