W
niedzielę stworzyłem obraz filmowy Niezwykłe ważki, czyli seks na stawie. Film upubliczniłem i czekam na propozycję z
Hollywood.
Dwa
dni temu zostałem filmowcem i twór swój wrzuciłem na Youtube. Po dwóch dniach
jestem w szoku, gdyż popularność obrazu przeszła wszelkie moje
oczekiwania. Po dwóch dniach ma on aż dwa wyświetlenia.
Myślę,
że taki sukces kasowy chciałby osiągnąć każdy reżyser. Jeśli ktoś chce, chętnie
podzielę się, jak taką popularność zdobyć!
A
teraz, skąd pojawił się pomysł na ten film. Siedziałem sobie w niedzielę nad stawem
i patrzyłem na kopulujące ważki. Owady nic sobie z tej jakże przyjemnej dla
człowieka czynności nie robiły i pozwalały sobie nawet na chwilę pogawędki z
innymi połączonymi w miłosnym uścisku ważkami.
Dopiero
po jakimś czasie zrozumiałem, że bezgrzeszna natura robi tylko to, co
konieczne, aby przetrwać. Akt zbliżenia dwojga osobników różnej płci nie ma nic
wspólnego z czerpaniem przyjemności, ale konieczność wypełnienia powinności
zachowania gatunku.
Kurcze,
pomyślałem, gdyby ludzie nie wyzbyli się na drodze ewolucji takiego myślenia,
to mieliby w cholerę czasu na poważne dla gatunku sprawy, a nie tracili dnie i
noce na myśleniu, jak by tu użyć sobie i przeżyć chwilę przyjemności!
Obiecuję,
że reżyserski sukces nie przewróci mi w głowie i będę nadal obserwował mądre
owady, ptaki i innych naszych braci mniejszych, a nawet malutkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz