Lot ku światłu |
No i
minął dzień! Jakoś udało mi się okiełznać galopujące myśli i nawet kilka spraw załatwiłem.
Fotografowałem
chmury, które zakryły zachód słońca i w pewnym momencie…
Fotografia
we wstępie nasunęła mi na myśl Ikara, który, zachwycony lotem, wznosi się do
słońca. Lotnikowi ze zdjęcia nie grozi jednak to, że wosk trzymający w kupie
pióra stopią promienie słońca, ale czy doleci tam, dokąd zamierza, tego się
nigdy nie dowiemy. Załóżmy, że doleci.
Zrobiłem
jeszcze kilka zdjęć i w pewnym momencie aparat poinformował mnie, że „wykryto
twarz”.
Można tu dostrzec kontur twarzy |
Czujecie,
jak zadziałała wyobraźnia – zaprawdę nie wiedziałem UFO to czy może Coś więcej!
Wpatrywałem
się w zdjęcia, ale moje krótkowzroczne oczy niewiele mogły początkowo wypatrzeć! W końcu jednak...
Niebo kryje Tajemnicę! |
Ciekawi
mnie jednak – zostałem wybrany czy tylko maszyna mechanicznie zestawiła
kształty i ze mnie zadrwiła?!
Przyznacie, że niesamowita końcówka szalonego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz