Kiedy wyświetlam
sobie lokalizację moich blogowych Znajomych, niektóre państwa przywodzą mi na
myśl ludzi, którzy zakotwiczyli swoje statki w innej niż Polska przystani.
Polska,
siłą rzeczy, prowadzi w rankingu liczby znajomych.
W Stanach
Zjednoczonych, w Chicago, mieszka moja dalsza rodzina, w Nowym Yorku poznałem
kiedyś fajnych ludzi. Cieszę się jednak, gdy wyświetlają mi się miejsca, z
którymi nie kojarzę żadnych twarzy i osób. Fajnie jest błądzić na mapie po
miejscach, gdzie nigdy nie byłem, a Wy jesteście!
Wielka
Brytania kojarzy mi się z rodziną, ale również z lotem z Nowego Yorku do
Warszawy z przesiadką na Heathrow. Zagapiłem się, później nie mogłem znaleźć
odpowiedniej bramki i o mało nie spóźniłem się na samolot do Warszawy. Innym razem
na lotnisku Londyn-Luton miałem okazję przejść kontrolę podwyższonego ryzyka,
bo wcześniej kilku szaleńców odpaliło gdzieś tam jakiś ładunek wybuchowy.
W Irlandii
miałem okazję być przez kilka dni. Zahaczyłem Dublin i kilka innych miejsc. To był
wyjazd studyjny. Ostatnio dowiedziałem się, że zamieszkał tam mój kolega z
zawodówki, Jacek. Poza tym Irlandia to przecież „Ulisses” Jamesa Joyce’a!
W Indiach
nie byłem. Lubię barwną mozaikę hinduizmu. Lubię też film „Gandhi”.
Kiedy wyświetla
mi się Belgia, myślę o przyjacielu Adamie, dla którego ciągle brakuje mi czasu!
Dzisiaj dużo o nim myślałem, gdyż spotkałem naszą wspólną znajomą sprzed lat.
Zjednoczone
Emiraty Arabskie kojarzą mi się tylko z ropą, no i teraz z osobą, która
zajrzała na mojego bloga!
Znałem
kiedyś kilku Rosjan, ale ani imion, ani twarzy nie pamiętam! Pozdrawiam wszystkich
Polaków w tym pięknym kraju!
Cieszę
się, że wyświetla mi się też Ukraina, bo to oznacza, że nie jest tam tak źle,
żeby nie móc wytrzymać!
Tyle państw
wyświetliło mi się w zakładce Odbiorcy! Codziennie zakładka jest aktualizowana,
codziennie do niej zaglądam i codziennie Was pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz