26 lutego 2018

Chrystus na prowincji

Nie- czy równi jesteśmy?
Jesteśmy równi w oczach Boga, choć różnie to bywało w historii zbawienia narodu wybranego i ludów ościennych, co wybranym podskakiwali.
Jesteśmy równi wobec bólu śmierci.
Któż się potrafi wykpić tej oczywistości?

Jesteśmy równi w kolejce do zbawienia, choć ci z Kazania na Górze mają większe szanse.
Uwaga cwaniacy!
Jesteśmy równi wobec prawa!
Tak przynajmniej twierdzą ci, co prawo tworzą i z niego korzystają. Czerpią z tego prawa więcej niż garściami.
Wszyscy mamy równe prawo do wolności!
Kolejny światowy slogan!
W czym tam jeszcze to nie jesteśmy równi albo do czego to tam na równi nie mamy prawa?
Wyliczmy kilka spraw: do godnej śmierci, godnej płacy, kształcenia, miłości…
Zostawmy, wystarczy!

Prawda, jak fajnie, że tacy, kurde, równi jesteśmy!?

Dlaczego zatem ci, co mają więcej kasy, czują się lepsi od tych, co kasy mają mniej albo jej ciągle szukają?
Dlaczego zatem niezaradni życiowo, co się często równa z biedą, gorsi są od cwaniaków z kilkoma złotymi w kieszeni?
Dlaczego ci, co piją gorzałę, nieważne co zapijają!, postrzegani są jako gorsi od tych trzeźwych jak świnia?
Dlaczego narkoman budzi w nas strach, a co najmniej niesmak i tak trudno czasami podać mu rękę, a nad podziw cenimy pobożnych i świętych za życia?
Dlaczego zatem biednego, niezaradnego, wolnego i mającego prawo decydowania o sobie człowieka trochę bardziej bogatszy, niekoniecznie mądrzejszy, może wyśmiać, poniżyć?
Też na razie wystarczy!

Fajnie, że równi nie jesteśmy?
Co z tym nie-fajnie zrobić?!

Jak to jest z tą równością w owczarni boskiej na ziemi?
Równi czy nie- jesteśmy?
A jeśli nie- kto za tym stoi?

Życie!?

Chrystus i nierządnica, o mało nieukamienowana!
Po co się wtrącał?! Mógł ją, w cholerę, zostawić! Niechby sobie sprawiedliwi użyli!
Chrystus z celnikami!
To strasznie niemile widziane! To tak, jakby dzisiaj zasiadł człowiek do kielicha z towarzyszami partyjnymi z przeszłości!
Chrystus pląsający na weselu w Kanie!
To jeszcze ujdzie! Każdy się lubi zabawić!
Chrystus posądzony o pijaństwo i obżarstwo!
Plotka robi swoje! Plotka to wielka sprawa!
Chrystus posądzany o bluźnierstwo!
Dewoci górą! Jak wczoraj, tak i dzisiaj?
Chrystus…
!?!
Chrystus…
!?!
Chrystus…
!?!

Był taki idealny dla tych, wśród których żył?!

Ciekawie byłoby dzisiaj, gdyby tak Chrystus pojawił się w jakiejś niewielkiej polskiej mieścinie i żył dokładnie tak, jak żył w swoich czasach, czyli mając gdzieś lokalną pruderię, pobożność na zawołanie, wszelkie lokalne umowy…
Przebywał wśród różnych współczesnych nam „trędowatych!
Bronił grzeszników, pijaków, nierządnice przed tłumem pobożnych!
Mówił to, co myśli, podpadał ważniakom!
Poddawał w wątpliwość bogactwa tego świata i kondycję wszelką zamożnych!
Wypił gorzałę z kimś tam na rogu albo w zaułku!
Przywitał się z narkomanem, podniósł upojonego!
Dał się klepać po plecach pierwszemu – lepszemu z ulicy!

Co Wy na to!?

Nieźle by Chrystus namieszał, gdyby tak dzisiaj zechciał zejść sobie na ziemię w postaci cielesnej do jakiejś niewielkiej polskiej mieściny, zresztą nie tylko polskiej, ale gdziekolwiek na ziemi. Koniecznie musi być jednak jakaś niewielka mieścina, ponieważ w molochach wielkomiejskich pewnie zginąłby w tłumie!
Ciekawe, co by mówili o Nim ci lepsi, równiejsi – lokalni pobożni, lokalne towarzystwo, dobrze sytuowani, ludzie z zasadami…?

Tak sobie nieśmiało myślę, że Chrystus pewnie tak szukałby dzisiaj swojego Krzyża. 
Ciekawe, jak to by było?! 


* Zdjęcie zapożyczone z sieci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...