15 lutego 2018

Psy, koty i ludzie

Miałem okazję być świadkiem, że Polaków w Anglii zwolniono z pracy za to, że na zakładowym parkingu, pod krzaczkiem, zrobili siusiu. W tym samym czasie na tymże parkingu, przy krawężniku, nic sobie nie robiąc z przepisów, robił siusiu angielski pies, a jego właściciel głupio się uśmiechał.

Widziałem dziesiątki kotów, które wylegiwały się na wystawach sklepowych i na parapetach okien mieszkań prywatnych.
Pies prezydenta Francji wchodzi do salonu podczas oficjalnego spotkania prezydenta z oficjelami i leje sobie w najlepsze do kominka. Co tam kominka? Gdzie chce! i tylko uśmiech to wzbudza! Szkoda, że uśmiech smutny! 
Słynny już jest stosunek prezesa do kotów i jego miłość straszna do tych stworzeń bożych. Przepraszam uniżenie, ale taki człowiek nie może ludzi zrozumieć czy też zrozumieć ich potrzeb.
Powiedzcie mi, jak to jest z nami, ludźmi pobożnymi?!
Z kotami i psami to już wiadomo, jak jest!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...