15 lutego 2018

Zaskakuje mnie Życie

Ostatnio myślałem, że już nic nie napiszę. Książka, nad którą pracuję, wydaje mi się kosmosem. To chyba kwestia depresji. A dzisiaj patrzę i co? Wczoraj na blogu było ponad 600 odsłon. Nie tyle mnie to cieszy, co raczej dobija!
Wczoraj odezwała się do mnie Pani Jadwiga. Jakby mnie unikała przez ostatnich osiem lat. A wczoraj nagle mi mówi, że chodzę zbyt lekko ubrany, usłyszałem, że zmuszę cieplej okrywać głowę, że muszę w ogóle okrywać głowę i już.

Później, jak grom z nieba, zaczepiła mnie Pani Ewa. Kolejna osoba, z którą nie rozmawiałem lat ileś. I znów taka miła rozmowa, że byłem bardzo wdzięczny. Jakby mi ktoś podał rękę, tonącemu w otchłani.
Wyszedłem wczoraj naprzeciw wracającemu ze szkoły synkowi. Nie spotkałem go po drodze. Nie mogłem go spotkać, ponieważ syn został w szkole na jakimś szkolnym meczu. I spóźnił się ponad godzinę. Czasami tak się zdarza. Ale ja, wracając do domu, mówię: – Dzień dobry! – Jarkowi. A Jarek mi mówi: - Zakorzeniłeś się już w alkoholu. Chcesz, powiem ci, jak Bóg może ci pomóc! Mówię: ‑ Jarku, proszę, nie dzisiaj, jeszcze nie jestem trzeźwy.
Czy wczorajsze spotkania i odsłony na blogu nie świadczą o tym, że wstawaj i bierz się za siebie!?!
Musi wystarczyć: ‑ Dziękuję! Pani Jadwidze, Pani Ewie i Jarkowi, i Wam, co ze mną jesteście!
Bywajcie!
Wstaję z upadku! 


-----------
Zdjęcie kruka z Sieci 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...