Zauważam
dzisiaj dość często popełniany błąd braku szerokiego patrzenia na poszczególne
problemy, z jakimi boryka się współczesny człowiek. Do takich problemów należą
z pewnością uzależnienia, jakim ludzie dzisiaj ulegają, poddają się…
Jeśli
dzisiaj mówi się o uzależnieniach, to w powszechnym rozumieniu funkcjonuje
uzależnienie od alkoholi, nikotyny, jeszcze narkotyków. Albo nie chcemy, albo
nie umiemy zrozumieć, że to tylko najbardziej rozpowszechnione, najbardziej
omówione czy też najbardziej „rozpracowane” uzależnienia.
Przecież
wiadomo dzisiaj, że współczesny człowiek uzależniony jest od wielu czynników
zewnętrznych – od posiadania dóbr materialnych, od Internetu, od robienia
zakupów bez potrzeby, od… i tu można zaryzykować tezę, że od wszystkiego, co
tylko można sobie wyobrazić w tej materii.
Jeśli
to zrozumiemy, to wtedy można zacząć mówić o tym, że ludzie uzależnieni od
czegokolwiek stają zawsze w końcu przed dylematem trudnego wyboru – rezygnacji
z czynnika uzależniającego i powodującego złudny, zamienny stan chwilowej
szczęśliwości i wejścia w stan wyrzeczeń, trudności, samozaparcia, swoiście i
subiektywnie pojmowanej ascezy.