Tyle już razy pisałem o tym, żeby pozbywać się rzeczy zbędnych i posiadać tylko to, co do życia niezbędne.
Pisałem, ale nie zawsze mi się udawało żyć według słów moich i marzeń o uwolnieniu się od myśli o posiadaniu i pomnażaniu dóbr.
Ale krok po kroku robię w tej kwestii postępy.
Nie można przecież służyć marzeniom i mamonie!
Nie będę zatem płakał za tym, czego już nie mam!
Będę tym bardziej świętował, że będę bliżej bliskich i będę miał więcej czasu dla nich i dla siebie!
Cóż więcej?
Życie! W mordę, Życie!
Trzeba
umieć rezygnować z marzeń. Bez żalu i zbędnych sentymentalnych westchnień.
Nie
ja rzeczom, ale rzeczy mnie mają służyć!
I
będzie czas na to, żeby zająć się sobą!
Wspomnień
mi nikt nie zabierze!
Kolejna wędrówka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz