Brakuje mi polotu w wypowiedziach polityków, polotu i wyobraźni... |
Polskim politykom brakuje dzisiaj
klasy, brakuje kultury politycznej, która przejawia się umiejętnością godzenia się
z przegraną i zakopywaniem topora wojennego w obliczu nieszczęścia ludzkiego.
Wiadomo czyich słów użyłem
w tytule. Dla niewtajemniczonych przypomnę – Kaczmarskiego, tego, co śpiewał
„Mury”. Młodsze pokolenie może tego nie pamiętać, bo któż z młodych dzisiaj
wspomina stan wojenny. To przecież takie smutne i takie nieciekawe! Na
szczęście to historia i niech się nigdy nie powtarza.
Nie o stanie wojennym, ale
znów o polityce, a raczej o jej polskim wydaniu. Jaskrawym przejawem ludzkiej
głupoty są wypowiedzi niektórych polityków, a to by oznaczało, że na swoich
reprezentantów wybieramy głupoli. Jak to jednak jest, że niby nie głupi ludzie
wybierają takich a nie innych baranów? to żadna niewiadoma. My po prostu nie
mamy najczęściej wyboru przy takich wyborach. Zmuszeni jesteśmy wybierać
pomiędzy baranami i baranami ekstra.
Razi mnie strasznie w
polityce polskiej używanie kwiecistego, literackiego, wręcz poetyckiego języka
z cała mnogością bogactwa różnych ozdobników. Jezyk polityki powinien być
konkretny, wyraźny i jednoznaczny, a nie metaforyczny i poetycko kwiecisty. Tym
niech się poeci zajmują.
Ostatnio ktoś z opozycji
krzyknął, że polski rząd mach na salonach europejskich szabelką i wychodzi z
tego izolacja Polski na arenie europejskiej. Nie czuję się szczególnie gdzieś
tam izolowany, a jestem zdania, że lepiej walnąć pięścią w stół, niż jak jakich
niewolnik chylić wciąż kark przed wielkimi, którzy, prawdę mówiąc, to mogą nam
naskoczyć.
Najbardziej jednak
wkurwiło mnie ostatnio to, że opozycja cieszyła swoje ryje z tego powodu, że
rząd gdzieś tam się spóźnił z pomocą dla ofiar ostatnich nawałnic, które
przeszły przez Polskę. Pomyślałem sobie, kurwa, jak można się cieszyć, z tego,
że ktoś tam zbyt długo oczekiwał na pomoc? Przecież jesteś, dupku, też
wybrańcem narodu, więc wskaż łaskawie rządzącym, gdzie trzeba jeszcze pomagać.
Bo tam czekają ludzie, a nie leżą kamienie! W obliczu nieszczęścia ludzkiego
trzeba się jednoczyć.
A tu mamy tak, że rząd
gdzieś tam się spóźnił, a opozycja pieje z radością, że rząd taki niemogętny.
Naprawdę, poniżej pasa. Darłbym takich gnoi ze skóry!
Przystojniak pomagał mi pisać... |
Szkoda, że znana Beata o
ostrym nazwisku tak reaguje nerwowo i jej pomocnicy też. Tu trzeba by
powiedzieć tym, co tak się cieszą: Panowie/
Panie wiecie, gdzie trzeba pomocy, to szybko powiedzcie. Spróbujmy razem pomóc.
Nie kopcie, kurwa, tych, co próbują pomóc. A wy nic nie robicie, tylko się czepiacie.
Dawać, zakasać rękawy, ruszamy razem z pomocą. A ni bijemy tu pianę, zamiast ludziom
pomagać.
Mogę się założyć, że taki jeden
z drugim może by trochę pomyślał, zamiast się cieszyć z tego, że gdzieś tam prości
ludzie, poszkodowani, osamotnieni w nieszczęściu i nie widzący jutra są ciągle w
potrzebie.
Szkoda, naprawdę szkoda, że
w polskiej polityce brakuje politykom najzwyczajniej klasy, kultury politycznej.
Poza słownym kopaniem nic im nie wychodzi. A przecież wiemy wszyscy, że każdy, nawet
najpospolitszy dupek, potrafi być złośliwy i kopać tych, co szarpią się, żeby coś
zrobić dla innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz