Dlaczego nie można od
czasu do czasu powiedzieć albo napisać czegoś bez sensu?
Można!
Poniższe moje pisanie
jest tego przykładem!
*
Że też Antoni M. nie
wpadł jeszcze na pomysł, żeby do swojej komisji jakąś wróżkę zaprosić –
zaangażowałby wróżkę albo maga, takich, jacy w telewizji nocą ludziom
przyszłość tłumaczą i czasami przeszłość. Przecież oni to w mig wszystko by
wyjaśnili – jak trzeba by było wybuchu, to potwierdziliby wybuch. Mogliby też
spokojnie uzasadnić jasno, że to kwestia zamachu, a nie żaden wypadek.
A jeśli już ten Antoni
nie chce wróżek zapraszać, to przecież może zadzwonić do takiego programu i
poprosić te panie albo teraz i panów, żeby z kart wyczytali, co też w Smoleńsku
się stało
*
Ministrowie partii
rządzącej dziś krajem nad Wisła mówią takim głosem, jakby ktoś im coś ścisnął.
Nie mówią, tylko pieją. Czasami to jest tak, jakby kazanie głosili. Tacy
uduchowieni? Pomylili zawód? A może dzisiaj w Polsce ksiądz i polityk to jedno?
*
GUBIĄ SIĘ
Władcy mocarstw gubią
się w światowym bałaganie. Zapowiadają ostre reakcje na jakieś tam zachowania,
później to się zazwyczaj kończy na notach dyplomatycznych albo na tym, że kilku
dyplomatów ci czy tamci wyrzucą – na czas jakiś niewielki, bo przecież gniewać
się w nieskończoność nie wypada, zatem i dyplomaci wrócą, gdy wszyscy nieco
ochłoną.
*
WESOŁO
W mediach publicznych
mówi się wciąż o aferach.
Ostatnio zaobserwowałem
taką fajną scenę – prowadzący jakiś serwis informacyjny ciągle mówili o
kolejnych aferach.
W pewnym momencie jeden
z prowadzących mówi: ‑ A teraz zmieniamy temat i pomówimy o tzw. aferze
podkarpackiej!
Różnorodność tematów i
informacji imponująca!
*
Cóż na to poradzę, że
Głupota ludzka mnie nie omija?
Przyznaję nawet
szczerze, że ostatnio coraz częściej padam jej ofiarą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz