14 kwietnia 2018

Wymiatanie Głupoty! [2.]


Porządki w mojej głowie dzieją się w najlepsze. Miałem inne plany na tę sobotę, ale pantoflarz to może planować sobie nocą, a rano kobieta wstaje i ustala plan. Cholera by to wzięła. Postaram się wszystko pospinać. Najwyżej moje archiwum spalę dopiero po zmroku.
Kolejny etap wymiatania Głupoty z mojej głowy i blogowego magazynu.

*
Moi niektórzy znajomi wydają się być bardzo ociężałymi w przyjmowaniu pewnych faktów. Co innego wiedzą, a co innego robią. wielu z nich zna słowa Desideraty, nawet nieprzytomni potrafią odmówić Ojcze nasz. Chodzą do kościółka, wymawiają formułki, głoszą na lewo i prawo, że chcą dostąpić zbawienia, że ciało to tylko przejściówka i tak dalej, i tak…
Tymczasem – gabinety kosmetyczne, fryzjer, pomnażanie dóbr materialnych, nawet za cenę… cicho!
Koniec, pozdrawiam znajomych!
*
Co się dzieje z kabareciarzami w Polsce? Coraz więcej facetów za baby się przebiera! Nie widać tendencji odwrotnej – czy ktoś o tym pomyślał…
Coraz więcej w facetach bab, w wśród kobiet bab z jajami, że hej!
Życie?
Nie mówicie mi, że życie!
*
Nienawidzę zakupów – wiecie, takich wypraw, gdy chodzi się po sklepach – stoiskach i patrzy na masę towarów, przymierza to i tamto, to jeszcze i jeszcze tamto akurat mi nie pasuje, a może tamto kupię albo może nie…
Obłęd!
A moja żona – sadystka tylko czeka, żeby mnie na taką wyprawę wyrwać. I dzisiaj uderzyła – syn nie ma tego i tego, a tamto mu trzeba kupić… Nie przeskoczysz, człowieku! Położyłem uszy po sobie i ruszyłem w drogę.
A w sklepach, Boże, tłumy! Co ci ludzie tu robią? co oni tu robią całymi rodzinami? Dlaczego tutaj przyszli, zamiast korzystać z soboty? Myślę wciąż w ten sposób, płynąć w strumieniu ludzkim.
Przetrwałem, odchoruję za dwie, może trzy godziny. Trochę popiszę i przejdzie.
A, jeszcze miałem dodać, że moja żona to prawdziwy zakupowy zwierz. Mogłaby wszystkie weekendy spędzać w różnych galeriach.
Cóż – jedni to, drudzy tamto, a jeszcze inni owamto… lubią.
Ktoś mógłby pomyśleć: – Tak ciągle siedzieć i pisać?! Większej głupoty chyba nikt nie mógł dzisiaj wymyślić!
*
Zamiast mówić brzydko na przedstawicieli pewnego zacnego zawodu „psy”, powinniśmy mówić, jak mówią malutkie dzieci, czyli „piesy”.
I tak zamiast mówić: Psy mnie właśnie dopadły!, trzeba koniecznie powiedzieć: Piesy mnie były dopadły!
Kto za takie stwierdzenie zechce Was gdzieś tam skarżyć?
Kto za takie stwierdzenie będzie się na Was gniewać?!
*
JAZDA
Chciałbym stąd wyjechać, ponieważ niektóre zakłamane gęby – tak – Gąby niektóre zakłamane tak nie pasują di moich horyzontów, że męczę się nieustannie.
Im bardziej to zakłamane, tym bardziej swoją wartość ceni, a nierzadko przecenia swoją wątpliwą wartość.
Lepsze najgorsze zadupie niż tak metropolia!
PS
Ja też pewnie mam gębę, której wielu nie znosi, ale czy też chcieliby wyjechać stąd Bóg wie, gdzie? Chcieliby stąd uciec, żeby mojej gęby nie oglądać?
Nie!
Oni pewnie chcą, żebym ja stąd wyjechał – w ten sposób się ich pozbędę, a oni pozbędą się mnie!
*
To, że Polska od lat kilku jest areną ciągłych rekordów jakichś, to chyba nikogo nie dziwi – nawet jak coś tam nie wychodzi, to też rekordowo, ale o tym cisza, nawet słowa, mur!
Polska bije rekordy we wszelkiej maści aferach – z przeszłości oczywiście, bo teraz jest sprawiedliwie.
Polska jest też areną rekordów oglądalności programów informacyjnych telewizji publicznej. Nawet seriale do dupy, które teraz stworzono, jak się okazuje, są super serialami.
Polska to też arena rekordów manipulacji narodu polskiego przez tych, co dzierżą władzę.
Polska jest też areną – moim tylko zdanie – szerzącej się Głupoty, w którą większość wierzy!
Nie mam siły, dość!
Nic nie poprawiam.
Bywajcie!

Koniec części 2.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...