14 kwietnia 2018

Wymiatanie Głupoty! [1.]


Jedni dziś wycierają kurze, inni robią pranie, jeszcze ktoś tam odkurza, albo grabi podwórko… Wielu dzisiaj się zajmie jakimiś porządkami, bo weekend jest przecież nie tylko po to, żeby leżeć.
Ja przez cały weekend będę wymiatał Głupotę ze swojej biednej głowy i notatek w magazynie blogowym. Znów stara zasada, że mógłbym nacisnąć Delete i byłoby po sprawie. Jednak może tam ktoś, do czegoś tego użyje, np. ktoś będzie pisał pracę na temat Głupoty. Już może sięgnąć do mojego bloga i zacząć: Na blogu (ten i ten) takie głupoty pieprzył:… i tu kilka przykładów, i szóstka gwarantowana, albowiem moja Głupota, jest, zaiste, na szóstkę! 
I żadnych poprawek, żeby było głupio! 


Wyborcy
‑ Wczoraj, gdy byłeś wodzem, to było, co innego. Dzisiaj nie ma ciebie i wszystko się zmieniło.
‑ Jeszcze wczoraj byliście mi przychylni i tacy niby szczerze oddani, a dzisiaj uciekacie wzrokiem, gdy do was mówię! Przecież nic od was nie chcę. Popieracie innych? Popierajcie, na zdrowie! Aż się boję, że was spotkałem na swojej drodze, ale tak też bywa!
‑ Tak, będziemy popierać…, ale nie ciebie
‑ A wiecie, że to właśnie ten kandydat nazywał was wczoraj drobnymi pijaczkami, którymi nie warto zawracać sobie głowy. Najwidoczniej jednak ludzie się zmieniają, nie wiem tylko czy wy, czy ta druga osoba.
Zdziwienie towarzyszące ludziom zakłamanym; zdziwienie, że ktoś może być bardziej zakłamany niż oni.
‑ Jesteście dla mnie niewyczerpanym źródłem ludzkich zachowań. Potraficie być równie wierni i oddani, jak dwulicowi i zdradzieccy, ale to wam nigdy nie pozwoli być wolnymi. Zawsze będziecie postrzegani jako chwiejni i niezdecydowani.
‑ Pieprzysz, jak potłuczony!
‑ Wiecie co? Napiłbym się.
‑ A masz?
‑ Jasne, że mam. Napijecie się ze mną?
‑ Jasne!
‑ Napijecie się ze mną?!
‑ A co tam!
‑ Trzymaj, skocz kup butelkę!
‑ Twoje zdrowie, przyjacielu!
‑ Przyjacielu!?
‑ Równy chłop jesteś!
‑ To jest to, o czym mówiłem.
‑ A o czym ty mówiłeś?
*
Jak myślicie, co oznaczają dwie kołdry w małżeńskim łożu? O czym to świadczy?
O wygodzie?
O ciepełku?
Małżonkowie nie potrafią już się ogrzać?
Nie kręci ich ogrzewanie siebie? 
..................
*
Im więcej czytam Korczaka, tym bardziej jestem przekonany, że za mało Starego Doktora we współczesnej szkole (zwłaszcza w pierwszych etapach szkolnego kształcenia i wychowania). Za mało Korczaka znają dzieci i młodzież. Za mało Korczaka znają rodzice, opiekunowie i nauczyciele.
Wierzcie mi, niedoceniany jest to człowiek i myśli jego!
Wierzcie mi, dużo jaśniej byłoby w szkole, gdyby wprowadzić w życie jego przemyślenia pedagogiczne i wychowawcze.
I co z tego, że to takie stare, niemodne?
Ale aktualne i bardzo praktyczne.
Nie wszystko złoto, co się świeci i nie wszystko, co wczorajsze, już dziś do niczego.
Poza tym myśl ludzka nie starzeje się tak, jak sami ludzie!
*
Obok gadających trzy po trzy, a raczej recytujących to, co im wodzowie nakazali, polityków, najbardziej chyba nie lubię komentatorów sportowych pompujących balon naszych narodowych niby sukcesów. Wszystko to do czasu konfrontacji z innymi narodami i wychodzi szydło z worka.
Potem jest wycofywanie się powolutku z tego, co się wcześniej powiedziało.
Brakuje mi obiektywizmu i realnej oceny możliwości zawodników poszczególnych dyscyplin.
To dziennikarze sportowi w wielu przypadkach są odpowiedzialni za rozczarowanie setek tysięcy albo milionów widzów, ponieważ gdyby wcześniej przygotowali fachowo odbiorcę, czyli widza czy kibica, widziałby on, jakie szanse mają jego sportowi ulubieńcy.
*
Są takie miejsca na ziemi, gdzie pali się śmieci na podwórku szkolnym, a kiepskiej jakości boisko (ale to zawsze boisko) zamienia się na parking samochodowy.
Ja też często palę papiery, żeby, jak Kiszczak, nie przechowywać archiwum w szafie.
Ja też palę papiery, ale uciekam na jakieś zadupie, gdzie nikt mnie nie widzi i rozpalam ognisko. Dzisiaj też tak zrobię.
Gdzie i o której?
Cisza!
*
Koniec części 1.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...