Jedni dziś wycierają
kurze, inni robią pranie, jeszcze ktoś tam odkurza, albo grabi podwórko… Wielu dzisiaj
się zajmie jakimiś porządkami, bo weekend jest przecież nie tylko po to, żeby
leżeć.
Ja przez cały weekend będę
wymiatał Głupotę ze swojej biednej głowy i notatek w magazynie blogowym. Znów stara
zasada, że mógłbym nacisnąć Delete i byłoby
po sprawie. Jednak może tam ktoś, do czegoś tego użyje, np. ktoś będzie pisał pracę
na temat Głupoty. Już może sięgnąć do mojego bloga i zacząć: Na blogu (ten i ten)
takie głupoty pieprzył:… i tu kilka przykładów, i szóstka gwarantowana, albowiem
moja Głupota, jest, zaiste, na szóstkę!
I żadnych poprawek, żeby było głupio!
Wyborcy
‑ Wczoraj, gdy byłeś
wodzem, to było, co innego. Dzisiaj nie ma ciebie i wszystko się zmieniło.
‑ Jeszcze wczoraj
byliście mi przychylni i tacy niby szczerze oddani, a dzisiaj uciekacie
wzrokiem, gdy do was mówię! Przecież nic od was nie chcę. Popieracie innych?
Popierajcie, na zdrowie! Aż się boję, że was spotkałem na swojej drodze, ale
tak też bywa!
‑ Tak, będziemy
popierać…, ale nie ciebie
‑ A wiecie, że to
właśnie ten kandydat nazywał was wczoraj drobnymi pijaczkami, którymi nie warto
zawracać sobie głowy. Najwidoczniej jednak ludzie się zmieniają, nie wiem tylko
czy wy, czy ta druga osoba.
Zdziwienie towarzyszące
ludziom zakłamanym; zdziwienie, że ktoś może być bardziej zakłamany niż oni.
‑ Jesteście dla mnie niewyczerpanym
źródłem ludzkich zachowań. Potraficie być równie wierni i oddani, jak dwulicowi
i zdradzieccy, ale to wam nigdy nie pozwoli być wolnymi. Zawsze będziecie postrzegani
jako chwiejni i niezdecydowani.
‑ Pieprzysz, jak potłuczony!
‑ Wiecie co? Napiłbym się.
‑ A masz?
‑ Jasne, że mam. Napijecie
się ze mną?
‑ Jasne!
‑ Napijecie się ze mną?!
‑ A co tam!
‑ Trzymaj, skocz kup butelkę!
‑ Twoje zdrowie, przyjacielu!
‑ Przyjacielu!?
‑ Równy chłop jesteś!
‑ To jest to, o czym mówiłem.
‑ A o czym ty mówiłeś?
*
Jak myślicie, co
oznaczają dwie kołdry w małżeńskim łożu? O czym to świadczy?
O wygodzie?
O ciepełku?
Małżonkowie nie
potrafią już się ogrzać?
Nie kręci ich
ogrzewanie siebie?
..................
*
Im więcej czytam
Korczaka, tym bardziej jestem przekonany, że za mało Starego Doktora we
współczesnej szkole (zwłaszcza w pierwszych etapach szkolnego kształcenia i
wychowania). Za mało Korczaka znają dzieci i młodzież. Za mało Korczaka znają
rodzice, opiekunowie i nauczyciele.
Wierzcie mi,
niedoceniany jest to człowiek i myśli jego!
Wierzcie mi, dużo jaśniej
byłoby w szkole, gdyby wprowadzić w życie jego przemyślenia pedagogiczne i
wychowawcze.
I co z tego, że to takie
stare, niemodne?
Ale aktualne i bardzo
praktyczne.
Nie wszystko złoto, co
się świeci i nie wszystko, co wczorajsze, już dziś do niczego.
Poza tym myśl ludzka
nie starzeje się tak, jak sami ludzie!
*
Obok gadających trzy po
trzy, a raczej recytujących to, co im wodzowie nakazali, polityków, najbardziej
chyba nie lubię komentatorów sportowych pompujących balon naszych narodowych niby
sukcesów. Wszystko to do czasu konfrontacji z innymi narodami i wychodzi szydło
z worka.
Potem jest wycofywanie się
powolutku z tego, co się wcześniej powiedziało.
Brakuje mi obiektywizmu
i realnej oceny możliwości zawodników poszczególnych dyscyplin.
To dziennikarze sportowi
w wielu przypadkach są odpowiedzialni za rozczarowanie setek tysięcy albo milionów
widzów, ponieważ gdyby wcześniej przygotowali fachowo odbiorcę, czyli widza czy
kibica, widziałby on, jakie szanse mają jego sportowi ulubieńcy.
*
Są takie miejsca na ziemi,
gdzie pali się śmieci na podwórku szkolnym, a kiepskiej jakości boisko (ale to zawsze
boisko) zamienia się na parking samochodowy.
Ja też często palę papiery,
żeby, jak Kiszczak, nie przechowywać archiwum w szafie.
Ja też palę papiery, ale
uciekam na jakieś zadupie, gdzie nikt mnie nie widzi i rozpalam ognisko. Dzisiaj
też tak zrobię.
Gdzie i o której?
Cisza!
*
Koniec części 1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz