Gdy pisałem o swoich
książkach, o swoim pisaniu kalekim, zapomniałem podać Wam adres sieciowy, gdzie
książki można nabyć, choć z tego, co wiem, to wydawnictwo „rozrzuciło” je po
wszystkich niemalże księgarniach internetowych. Ostatnio też na allegro
widziałem swoje tytuły.
Na wszelki wypadek
wrzucę to jeszcze raz. Może akurat kogoś skuszę do zakupu mojego pisania.
„Szloch”, to wiadomo szloch nad tym, co było nie wróci, a że ludzie
są słabi i nie nadążają za tym, co wokół się dzieje, poza tym często życie ich
zaskakuje, to w chwilach zadumy nie pozostaje nic, tylko szloch.
Mam już na pewno z
góry, gdy idzie o długość życia, choć mogę sie zdziwić – nie znam wyroków
Nieba. Ale tak sobie myślę, że swoje już wypłakałem, choć wielu mi zarzucało,
że płakać nie potrafię.
„Manowce słów i… milczenia” to ta sfera życia, której ogarnąć się nie
da, choć często próbujemy. Nie ogarniamy wszystkiego i może właśnie dlatego
błądzimy po manowcach – gnostycy nazywają to „ciemnością zewnętrzną”.
Nieciekawie jest tam.
Jeszcze „Czas” i „Dziennik…”. To też kawałek mnie i życia pod górę. Kiedyś się wdrapię
na szczyt i może wszystko ogarnę.
Na moim blogu w
etykietach znajdziecie zakładkę „Moje książki”, a w niej wpis pod tym samym
tytułem.
I właśnie w tym wpisie każda
okładka książki jest linkiem do wydawnictwa, w którym można ją nabyć. Poza tym tytuły
w tym wpisie też są linkami bezpośrednio do wydawnictwa.
Jakbyście chcieli albo mieli ochotę pobłądzić
trochę po moim świecie siemnym, to drogę do niego znacie.
Czy zachęcam?
Czy chwalę?
Tak jak każdy Cygan będę
chwalił swe konie, choć może niewiele warte. Ale dla mnie są one jedyne, niepowtarzalne
i ciągle mam nadzieję, że powiozą mnie w górę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz