To, że nie odpowiadam
na komentarze, nie oznacza, że ich nie czytam. To gwoli mojego milczenia w
stosunku do wypowiedzi Unknown – Nieznanego? Nieznanej? Choć forma zdradza to
drugie to może być zasłona. Muszę mieć trochę czasu na zastanowienie. Tak się
już przyzwyczaiłem do hejtowych natarć, że pozytywy w sieci zaskakują mnie
bardzo. Trawię treść Twoich słów, myślę nad odpowiedzią. Zbiorę to wszystko w
całość za jakąś dłuższą chwilę.
Dzisiaj zostałem
wrzucony w ciszę. Gwar, hałas, pogoń, niepewność czy zdążę… tak mnie
pochłonęły, że nie mogłem sobie dzisiaj znaleźć miejsca. W takich sytuacjach,
gdy nie wiadomo, co zrobić i jak odnaleźć spokój – za radą socjotechnika w
wolnej Polsce więzionego od czasu dość już długiego – trzeba powiedzieć sobie,
co zrobić w danej chwili i zrobić to za wszelką cenę, a potem następny krok…
Naznaczyłem więc sobie
kilka prostych spraw i po kolei załatwiłem je. Zanim zrobiłem ostatnią, słońce
zaszło za horyzont, a ja byłem w drodze powrotnej do domu.
Co Wam zadedykować na
ten sobotnie wieczór? Może TO!!!??? Słucham tego w drodze!
To jakby moje MOTTO! Nie, "jakby", tylko "na pewno"...!
A potem jeszcze posłuchajcie
TEGO i niech Wam dobre anioły sen spokojny ześlą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz