22 października 2018

Gratulacje, podziękowania...


Ku radości wielu i smutkowi mniejszości odpadłem w tych wyborach na samym początku. Kilkanaście głosów od szczęścia czy kilkanaście głosów od zniewolenia, spętania na własne życzenie? Nie potrafię sobie odpowiedzieć. Przyszłość podpowie odpowiedź.

Gratuluję wygranym i tym, co ciągle w blokach; gratuluję wszystkim, którzy startowali. Poddać się ocenie innych to z jednej strony akt odwagi, a z drugiej wyrzeczenia i poświęcenie. Nauki, jaką czerpiemy w takich chwilach o sobie i innych, daremnie szukać w podręcznikach czy szkołach.
Pytają mnie znajomi, na kogo postanowiłem „przekazać” swoje głosy. Głosy Wyborców, którzy poparli moją kandydaturę, nie są moimi głosami. Ani nie mam prawa, ani możliwości przekazywać wolnej decyzji ludzi, którzy byli za mną i którym za to dziękuję! Tak, jak w moim przypadku, niech teraz decydują, na kogo chcą głosować, w zaciszu swoich myśli.
Każde inne działanie z mojej strony w tej sprawie stałoby w sprzeczności z wolnością jednostki! 
Jakaś dziwna spokojność po werdykcie populi ogarnęła mnie. Już nie pojawiają się wątpliwości, co pocznę z Mircea Eliade, Claude Levi-Straussem czy Leszkiem Kołakowskim…, a zwłaszcza z ich myślami w słowie zapisanymi. Już się nie martwię „na zapas” czy znajdę czas dla bliskich, a przede wszystkim dla siebie i na to, co, w istocie, najbardziej lubię robić…!
Nie lękam się wędrówki i jestem przekonany, że takie rozwiązanie jest dla mnie najlepsze, choć jeszcze – w małości swojej – nie umiem tego dojrzeć, docenić i objąć oczyma duszy takiego daru Nieba!
Zatem GRATULUJĘ!
Wszystkim BARDZO DZIĘKUJĘ!
I proszę: RÓBCIE TO, CO INNYM DEKLARUJECIE!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...