Zauważam ze smutkiem,
że podczas tej kampanii dyskutuje się o wszystkim, tylko nie o tym, co trzeba i
dobrze byłoby zrobić. Opublikowałem jeszcze w wrześniu swój Program wyborczy.
Myślałem, że ktoś to skrytykuje, zmiesza z błotem, wyśmieje… Przyznaję, po
cichu liczyłem, że ktoś nieśmiało pochwali.
Ani słowa!
Ani słowa o
tym, co w programie zawarłem. Jedna ogólna wypowiedź, że ktoś tam program
czytał. Za to całe tomy wypowiedzi na temat mojej osoby – jaki byłem, jaki
jestem… i proroctw – jaki będę! Nie ma rozmowy o tym, co można i chcę w gminie
zrobić, tylko żywa dyskusja o tym, jaki jestem. Przypomina mi to ludzi
stojących przed freskiem Ostatnia Wieczerza
Leonarda da Vinci i dyskutujących zawzięcie o życiu twórcy fresku i ani słowa o
samym dziele tego człowieka.
Śmiesznie by wyglądał
człowiek, który chce się pochwalić nowym samochodem i rozczulał się, i
rozwodził się nad życiem i postępowaniem twórcy, konstruktora.
Nie mówimy o tym, o
czym trzeba mówić. Mówimy o wszystkim, tylko nie o meritum!
Ostatnio w mediach mówi
się dużo o seksizmie w kręgach opozycji. Nie mówi się o niefortunnym publicznym
zachowaniu jednego człowieka, tylko przypisuje się jego wady całej społeczności.
Coś się z nami niedobrego
porobiło ostatnio.
Nic zatem dziwnego, że po
każdych wyborach więcej narzekamy!
A JEDNAK UKŁAD?
Najpierw była plotka o
lokalnym układzie pomiędzy obecnym burmistrzem i jednym z kandydatów. Potem
było dementi, aż tu znowu bum – wszyscy kandydaci i zwolennicy listy rządzących
w kraju w mediach społecznościowych promują osiągnięcia obecnego burmistrza,
który przecież z innego komitetu startuje. Sprawa dotyczy pozyskania środków
zewnętrznych w obecnej kadencji – przecież to jest kadencja burmistrza
Krzysztofa. To jego podpis widnieje pod wszystkimi wnioskami i umowami
wszystkimi dotyczącymi sprawy.
Czyżby zbiorowa
pomyłka?
A może jednak układ –
nieważne kto wygra – oby nie ten trzeci!
Zazdroszczę obecnemu,
że mu oponenci nawet reklamę robią. nie publikują bowiem takich danych z lat
poprzednich, tylko z jego kadencji. Nie dziwię się – każdy wybiera to, co w danej
chwili pasuje!
O SOBIE
Urodziłem się dawno –
jeszcze w poprzednim wieku, a jeszcze do tego w poprzednim tysiącleciu!
Urodziłem się w czwartek – o tym już wiedziałem, że chłopak czwartkowy ze mnie
jest okrutnie. Tak mi się spieszyło na ten cudowny padół, że urodziłem się w
domu, nie chciałem nawet poczekać na przyjazd medyków!
Teraz się dowiedziałem,
że w tym dniu urodzeni mają mocno rozwinięte poczucie sprawiedliwości. Dlaczego
mi zatem, badacze, tak bardzo nie po drodze ze sprawiedliwymi i prawymi
pospołu?
Urodzonych w czwartek
cechuje ponoć też głęboka moralność – co to, w cholerę, znaczy? Otoczenie
takich czwartkowych ludziów postrzega jako bezkompromisowych (nie czytaj:
upartych, choć za takiego uchodzę). I jeszcze to, że czwartkowscy są prostolinijni,
nie uznają kłamstwa, brzydzą się oszustwem.
Prostolinijny jestem
jak drut zwinięty w kłębek! Co do kłamstwa to tak – jasne, że nie uznaję, ale
biję się w piersi – wybaczcie – kłamałem! Co do mnie jako oszusta, to w szkole
nieraz oszukiwałem np. przy klasówkach, kartkówkach i tak coś tam dalej… –
chyba muszę przyznać – nie byłem wzorowym uczniem!
Teraz to jużem za stary
na kłamstwa, zwłaszcza wobec siebie.
BEZ STERNIKA
Kto w Polsce teraz
rządzi? Cała śmietana rządowa, z premierem woskowym na czele, rozjechała się
przecież po kraju w kampanii! Prezydent ze świętą właśnie bawi w Stanach i sam,
biedny, buduję potęgę RP!
A może to i dobrze, że
go tutaj nie ma, bo też by musiał psioczyć na wszystkich poza swoimi!
Skąd mi ta myśl się
wzięła?
Mój znajomy czeka na
ruch pewnego ministra w ważnej dla siebie sprawie. Sprawa zdaje się zdechła,
więc znajomy naciska na kilku znanych posłów i jeden w końcu dzwoni: Panie X –
mówi poseł – nic się nie dowiedziałem. Wszyscy ważni z ministerstwa pojechali w
Polskę i robią kampanię. Trzeba cierpliwie czekać!
Dlatego pytam: Kto
dzisiaj rządzi Polską?!
I odpowiadam sobie: Z
pewnością Oko Prezesa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz