Małymi krokami zbliżam się do jakiegoś tam ładu w pisaniu!
Ależ nie cieszę się nadto, ale wiem, że zanim tam
dotrę, muszę wypisać to, co wcześniej zaplanowałem, żeby ze spokojną głową zająć
się tym, co istotne!
Śmiech to jest to! |
Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...