Obiecałem, że opiszę dzisiejsze spotkanie moje z gościem w Małym
Raju moim, czyli spotkanie ze świerszczem, o którym tyle wiem, co o wpływie Księżyca
na życie seksualne mrówek.
Jednak stworzenie to byłem spotkał i muszę przyznać, że przy
każdej takiej okazji jakoś dech mi zapiera i nie wiem, co myśleć. Czuję przy tym
jakiś zew. Czy to zew życia? Nie wiem! Natury? Nie wiem!
W pewnym momencie widocznie ciążyła mu moja obecność! Zaczął
wędrować po desce, jakby chciał zwiać, ale sił nie miał!
Dałem mu zatem spokój!
Ale ma oczy!
Patrzyłem prosto w oczy świerszcza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz