28 września 2015

Byk skurczy ze mnie, czyli zwyczajnie skurczybyk!

Śmiech to jest to!
Mamy dzisiaj imieniny między innymi Marka i Wacława. 
Jakże strasznie to pierwsze imię mi się podoba! 
Od rana się uśmiecham i czekam na życzenia, choć imienin nie obchodzę, gdyż to pogański zwyczaj! 
Dlaczego księża o tym nie krzyczą, tylko jeszcze zachęcają do imienin obchodzenia, bo czymże są w Kościele tzw. wspomnienia świętych?

Z innej beczki chciałem i do tej beczki wrócę, ale najpierw to, com wczoraj stwierdził w Kościele moim katolickim. W pewnym momencie rzekłem, wyznałem z innymi wiernymi: …Albowiem tylko Tyś jest święty, tylko Tyś jest Panem…! Znacie to doskonale! Zatem skoro tak ochoczo wyznajemy wiarę w Boga, który tylko On jest święty, to skąd te rzesze świętych różnej maści?
Czyżby kolejna niespójność w tym, co mamy grzecznie mówić, a co stoi w jawnej sprzeczności z Biblią?
To tak na rozgrzewkę tylko, żeby z wprawy nie wyjść, że byk skurczy ze mnie, czyli zwykły skurczybyk, a wy, żebyście o wierze swojej i ćwiczeniu kondycji duchowej nie zapomnieli, a zwłaszcza nie klepali, jak ja formułek w kościółku, a później mieli rozterki duchowe i wyrzuty, jaki to ja durny jestem w katolicyzmie moim prostym i pięknym!
Ale uczę się!
No i z tej mojej innej beczki!
Umoczył trochę wódz sąsiedniej gminy. Mają pożywkę ci, co lubią sobie w ludzi pojeździć, a siebie w cholerę zobaczyć nie mogą!
Wczoraj żem się z informacją był zapoznał, gdyż wcześniej udział brałem w wyścigu motoryzacyjnym i musiałem skupiać się, żeby sprzętu i ciała nie rozwalić podczas rywalizacji, którom na podium zakończył, gdyż trzeci czas wykręciłem jak nic!
W sumie, to nie żal mi nowego wodza z sąsiedztwa! Niech każdy, kto w kampanii opluwa swojego przeciwnika, poczuje ten dreszczyk uwielbienia przez wyborców, zwłaszcza kiedy noga mu się powija!
Mojemu wodzowi też by się trochę dreszczyku przydało! Zmądrzałby na pewno i już swoich ludowych wyroków publicznie tak chętnie nie ferował! Choć muszę tutaj przyznać, że w tłumaczeniach do afery asfaltowej gubił się i jakoś już mu tam nie szło gładko! To dobry prognostyk, bo uczy się i wkrótce zrozumie, że nie tylko wszystkich rozumów nie zjadł, ale wie, że w samorządzie nic nie wie, a jeszcze więcej nauczyć się musi. No i może przyjrzy się pracy namaszczonym przez siebie, bo ta nowa jakość nijak na jakość się nie przekłada, poza załatwianiem prywatnych spraw swoich!
Napiszę też o sobie, żeby ktoś nie pomyślał, że tylko o innych i innych…
To, że mam dziś imieniny, których nie obchodzę, to  wszyscy wiedzą!
A teraz trochę wspomnień!
Kiedy byłe wodzem małej gminy na końcu świata, to niejednej brastewnej i dewotce szczęka opadła. Gdym zaszaleć miał chęć i oczywiście szalałem, zgorszone miny miały, do proboszcza na skargi biegały! Te lepiej mi życzące nawet się za modlitwy za mnie brały! A jak się moja postawą zakłamani gorszyli; jak oczy do nieba nabożnie w zgorszeniu swoim wznosili! Jak pięknie im miny rzedły i ręce opadały, że ja w swojej grzeszności dłoni nabożnie nie składam!
Ale już taki ze mnie byk skurczy, że kiedy mnie duch wolności opęta, to nosi mnie jak cholera i nic nikomu do tego! Nie pomogą modlitwy, nie pomoże proboszcz, fałszywie wierzący, a nawet egzorcysta.
Tylko moje dno, które mnie uczy życia; tylko odbicie od dna sprawia, że wstaję i próbuję od nowa; wciąż próbuję od nowa! W nowym wciąż bowiem świecie przychodzi mi wstawać z kolan!
Od Boga mam tego Ducha, Ducha Czystej Wolności! Wszyscy Go mają od Boga, tylko trzymają w klatkach!

I kiedy wszyscy święci wiedzą, że robią dobrze, ja wiem tylko tyle, że muszę ciągle wybierać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...