Pamiętacie ten okrzyk rodem z Samych swoich?
Jak na deszczu łza, cały ten świat…
Chwila, która trwa, jest najlepszą…
Dzisiaj żona moja była wypadkowi przez nieuwagę swoją uległa,
bo ją poranne słońce zanadto zauroczyło.
Wsiadając do auta nieszczęśliwie za róg drzwi zawadziła i szczęście
w tym takie, że tak to się skończyło. A wystarczyło może mniej niż centymetr dalej
i oko w cholerę by poszło!
Nie jestem panikarz i cienias, ale co pedał gazu pognałem do
lekarza, bo rosło to pod okiem właśnie w mgnieniu oka!
Piszę to z dwóch powodów.
Pierwszy, bo jestem zdziwiony, że media nie wiedzą, policji nie
było i że mnie nikt nie próbował zatrzymać, nikt mi zarzutów nie postawił i świadków
zdarzenia nie przesłuchał!
Drugi powód to ku przestrodze i tym, którzy pieprzą mi co dzień,
jak będzie Polska wyglądać za lat, powiedzmy, trzydzieści!
Kołki, które to mówią, nie wiedzą bowiem o tym, że wychodząc
do pracy, mogą do niej nie dotrzeć!
Jak na deszczu łza, cały ten świat…
Chwila, która trwa, jest najlepszą…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz