Skończyłem na tym, że jeśli palenie papierosów i
uzależnienie od nikotyny uznamy za chorobę, to konsekwencją tego jest zgoda na
leczenie.
No, może być i
tak, że jesteśmy skończonymi durniami i pomimo zdobytej wiedzy i doświadczenia,
leczyć się nie chcemy! A inaczej mówiąc, nie chcemy rzucić palenia!
Niczym się nie
przejmujcie!
Historia
rodzaju ludzkiego zna jeszcze gorsze przypadki głupoty w szkodzeniu sobie!
Palacze dzielą
się na tych nic nie widzących i na tych bardziej świadomych! Ci pierwsi i tak
zostaną przy swoim kochanym nałogu. Drudzy dostrzegają, jak tkwią w szponach uzależnienia.
Myślą o jego skutkach. Szukają sposobu ucieczki.
Im bardziej palacz chce zerwać ze swoim nałogiem, tym
bardziej dostrzega wszechobecność papierosów w codzienności.
Od razu rodzą
się w nim wątpliwości czy potrafi przeciwstawić się tak powszechnie
akceptowanemu nałogowi.
Człowiek rzucający
palenie czuje się obezwładniony myślami czy się uda i czy w ogóle warto.
Ale jeśli pielęgnuje w sobie myśl, że nie paląc, zaoszczędza sobie czegoś niedobrego, to niezły punkt wyjścia!
Badania
pokazują, że tylko 15% palaczy potrafi sama, bez niczyjej pomocy, skutecznie
rzucić palenie. I aż 85% potrzebna jest w tym pomoc medyczna.
Jeśli zatem zdołamy sami rzucić palenie, to jesteśmy
cool, jesteśmy w tych 15%.
***
Nieprzyjemną
pracą jest rozpoznanie u siebie skutków palenia. A to choćby dlatego, że nie
potrafimy i nie chcemy dostrzec swojego życia w całości w różnych jego
przejawach.
Dopiero
rzetelna analiza, zwłaszcza tego, czego nie widać, czego widzieć nie chcemy
albo z czego nie zdajemy sobie sprawy, pozwala nam na dobre poznanie swoich
potrzeb i konieczności, np. myślę o tym, w jakich sytuacjach w pracy
przeszkadza mi palenie albo ile tracę czasu na palenie, zamiast zająć się tym,
co naprawdę lubię….
Bierzemy też
pod uwagę naszą duchowość, życie emocjonalne…
Słowem,
rozdrapujemy siebie na czynniki pierwsze i szukamy wszędzie, gdzie palenie nam
szkodzi i gdzie nam przeszkadza, bo nikt przecież nie stwierdził, że palenie
nam pomaga!
Muszę zaznaczyć, że nie jest łatwą sprawą zdecydować
się na takie analizy. Trzeba siebie pytać i sobie odpowiadać! I wiadomo, że siebie
nie warto oszukiwać!
Samotność w tym wszystkim pomaga.
Samotność jest dobra w chwili, kiedy decydujemy, że
chcemy zerwać z nałogiem!
***
Jeszcze w
związku z paleniem i rzucaniem palenia napiszę Wam fajną historię, którą
znalazłem kiedyś w sieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz