18 grudnia 2015

Polskie zielone płuca...

W polskich pięknych lasach można spotkać wszystko – nieocenione piękno natury i przejawy jaskrawej ludzkiej głupoty!
W naszych pięknych lasach głupi człowiek nie próżnuje!
Co można więcej dodać? Wszystko widać z daleka!

Nie wiem, z czego to wynika, że ktoś czuje potrzebę wyrzucania śmieci w lesie? Nie mam też pojęcia, co ludzi pcha do takiego właśnie postępowania?
Kiedy chodzę po znanych mi leśnych ostępach jestem pełen podziwu dla piękna natury, ale i pełen podziwu dla ludzkiej głupoty.
Pięknie jest stanąć przy wiekowej brzozie, objąć ją i spróbować poczuć jej drżenie.
Pięknie jest patrzeć na czerwone nakrapiane kaptury muchomorów, które niekoniecznie muszą być przez nas zdeptane albo kopnięte dla zasady. Inne grzyby też!

Można też spotkać zapracowanego żuka, który nic sobie z nas nie robi, choć nie wiadomo, co czuje, gdy zbliża się do niego jakiś troglodyta.

To wszystko jest piękne, bo jest na swoim miejscu. Gorzej gdy spotykamy w lesie bytność cywilizowanego człowieka. 

Ktoś pomyśli pewnie, że opakowanie po maśle roślinnym, to to samo co roślina i w lesie może leżeć.
Jest w polskich lasach materiał, np. dla szewca. To tylko skromny przykład. Jest tego dużo więcej! Można szyć buty, że hej!
Ale można też w lesie polskim załatwić swoje potrzeby fizjologiczne w komfortowych warunkach, niemalże jak w łazience, wystarczy tylko sobie wyobrazić, że wokół mamy szklane ściany.
Można też w lesie polskim znaleźć materiały kanalizacyjne, np. jeśli komuś tam w domu zabrakło rury kanalizacyjnej, to śmiało może się wybrać na spacer po lesie, a nie od razu zapalać do sklepu z armaturą.
Albo jeszcze można tę rurę podłączyć do wcześniej prezentowanego klozetu i będziemy mieli, jak nic, namiastkę skanalizowanego wychodka w lesie.

Można też w polskim lesie trenować recykling i sortowanie odpadów. Szkło do szkła, plastik do plastiku, papier z papierem itp. czynności. Prawdziwa edukacja z sortowania odpadów.
No i można też spotkać coś, do czego lepiej się nie zbliżać, gdyż tak naprawdę, to nie wiadomo, co to jest. Widać też, że zainteresowanie zwierząt takim znaleziskiem również trwało krótko.

***
I na koniec zdjęcia, jak pięknie przyroda sama sobie radzi z trudnymi warunkami. 


Poradzi sobie też ze śmieciami, ale nie wtedy, gdy będziemy jej ciągle dokładać tego, co nam właśnie zawadza.
Litości, Polacy, litości, bo to nie las ginie! To my właśnie giniemy! 

Nie było nas, był las! Będzie las, nie będzie nas! Mówi stare przysłowie!
MYŚLENIE WCALE NIE BOLI!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...