I znów zmiana tytułu, ponieważ
pomyślałem, że dużo lepiej będzie, gdy każdy sobie coś tam dopisze albo
dopowie. Przecież ja w tej Skarbnicy… wrzucam myśli zarówno o
ludzkiej głupocie, jak i wielkiej mądrości z poziomu ludzkiego spojrzawszy;
pomysły o nienawiści i miłości; pomysły najróżniejsze, dlatego niech tytuł
będzie dla każdego otwarty.
***
Piotr Duda, czyli związkowiec jedynka w kraju nad Wisłą, wychylił się wczoraj był w mediach. Wychylił
się i brylował.
Już się mediów nie boi!
Media już
są cacy!
Co w tym takiego dziwnego, skoro
po prawej jedynki pierwsza Beata
siedziała, a po lewicy jedynki
Marszałek Sejmu RP?!
Najbardziej
zapewne z odzyskania łask mediów cieszy się czworonożny pupil jedynki, bo
przywilejów w hotelach związkowych nie straci!
Wczoraj Piotr Duda rozpoczął
obrady Rady Dialogu Społecznego, czyli RDS. Ale może tłumaczmy to dzisiaj sobie
jako: Rzeczpospolitą Dajemy Swoim,
Reformom Dajmy Spokój, Róbmy Dzisiaj Swoje…
Pomysły mogą być różne, tylko nie
dialog w nazwie, o jakim bowiem dialogu w Polsce dziś można
mówić?
***
Sortowanie Polaków już się
rozpoczęło!
Teraz trzeba wprowadzić jakąś
klasyfikację – przynależność partyjna, region Polski, pochodzenie społeczne,
wiek, różaniec w zaciśniętej i wrogo uniesionej pięści, a może złożone modlitewnie dłonie
do szczerej walki o Polskę...
Albo jakąś klasyfikację z dawnych
skupów zwierząt wprowadzić!
***
Ciekawe
czy Prezes pamięta rok 1997 i wywiad dla GW? Użył wtedy modnego skrótu TKM!
Ciekawe
czy Marek Kuchciński dzisiaj Marszałek Sejmu pamięta, kto jest autorem skrótu
TKM?
Pytam tak
dla zasady, bo obydwaj panowie dzisiaj z pewnością wiedzą . że TKM!
***
Dawanie czegoś innym, to
jednocześnie odbieranie tego sobie.
Jeśli oddaję innym czas, to
odbieram ten czas sobie.
Jeżeli dzielę się z innymi pieniędzmi,
to tychże pieniędzy pozbawiam sam siebie.
Ten, kto dużo daje, ten sobie
wiele odbiera! Przy czym „dużo” to wartość względna i zależna od zasobności
tego, kto daje i kto przyjmuje!
Dla milionera tysięcy sto, to dużo
mniej niż dla żebraka grosz!
Wdowa i jej trzy grosze, to była
ofiara!
***
Czego więcej mają bogaci, a czego
mniej biedni?
To dobre pytanie.
Na pewno bogaci mają więcej
pieniędzy.
Ale poza tym, o ile więcej
zmartwień, obowiązków, niepewności i starań o pomnażanie bogactwa.
O, ileż bogaci mają mniej czasu i
chwili wytchnienia!
Nikt jeszcze nie przeprowadził
badań na temat tego, w której grupie ludzi jest więcej ludzi nieszczęśliwych –
wśród tzw. ludzi bogatych czy tzw. biednych?
Zapytać
biednego czy chciałby być bogaty, a bogatego czy chciałby być biedny?
To mogłyby być naprawdę ciekawe
badania!
***
KAŻDY
MOŻE
Już było, że śpiewać każdy może…
Tańczyć też każdy może…
W ogóle w kraju nad Wisłą to
każdy może wszystko!
A
teraz może niech będzie tak, że każdy może wszystko, ale w skromności swojej
nie bierze się za wszystko!
Teoria wciąż zakłada, że każdy
może wszystko.
Praktyka z dnia na dzień
weryfikuje to „może”!
Wiara nie stawia granic
prawdziwie wierzącym ludziom, ale gdzie są ci ludzie dzisiaj prawdziwie
wierzący?
Nie
biorę się za taniec, ponieważ szanuję kobiece stopy wrażliwe.
Nie
biorę się za śpiew, chyba że w ciemnej komorze albo ostępach leśnych.
Nie
umiem porządnie kochać!
Kiepsko
umiem przebaczać!
Nie
potrafię wyszczerzać zębów w nieszczerym uśmiechu!
Potrafię
mniej niż mało!
Wiem,
ile muszę się uczyć!
A
czy zdążę cokolwiek opanować dobrze w tym życiu? To kwestia tego, ile
czasu mi dano! Chęci mam szczere i tego mi nie zabraknie!
***
Dostaję zaproszenia na wigilijny
opłatek!
Myślałem, że już wszyscy o mnie
zapomnieli, a tu proszę! Jak niespodzianka!
Jeszcze o tym napiszę! Teraz
tylko: Dziękuję!
I dodam od razu, że kiepski ze
mnie kamrat do nieszczerych życzeń!
Przerabiałem to przez lat kilkanaście! Wystarczy,
odpuszczam!
Za zaproszenia dziękuję i cieszę
się, że żyję!
***
Należę do tego pokolenia, które pamięta
słynne radiomagnetofony marki Grundig, gramofony na winylowe płyty oraz czasy, kiedy można
było zamawiać płyty pocztówkowe z życzeniami dla najbliższych albo kogo tam chcecie.
Pamiętam zatem czasy, gdy nie było
masówki!
Czy tęsknię?
Nie pytajcie, bo mogę się rozpłakać!
Żartowałem!
***
Gotów byłbym się sprzeczać, że jestem
autorem powiedzenia i nazwy „Moja Mała Ojczyzna”!
Ile lat temu nazwałem w ten szumny
sposób swój komitet wyborczy w wyborach samorządowych?
To było w 2006 roku, a zatem dziewięć
lat z hakiem.
Cholera, może w takim wypadku, powinienem
się zgłosić o wyłączność na nazwę?
***
Nie
żyję po to, żeby jeść, ale jem po to, aby żyć!
Powtarzam to sobie codziennie, a
mimo to często jem ponad miarę i w chwilach, gdy nie odczuwam wcale poczucia głodu.
Jakbym wrzucał w siebie jadło na
zapas, na ciężkie czasy!
To jakaś paranoja małego
obżartucha!
To jakiś atawizm dawnego zwierzaka!
Muszę się wiele nauczyć!
Wiem
już, że nic nie wiem!
***
Wystarczy na dzisiaj!
Mam jeszcze w planach popisać książkę,
w której z imienia i nazwiska obsmarowuję bez trzymanki wszystkich moich wrogów
na przestrzeni mojego krótkiego życia.
Mam pełne teczki dokumentów!
Ale będzie heca!
Żartowałem?
Jasne!
A może nie!?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz