Postanowiłem w tym roku wykorzystać
twórczość innych, aby poprosić ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA, żeby przy rozdziale prezentów
nie pomijał mnie w swojej złości za moje niecne występki.
Może też w swojej dobroci odpuści
mi jeszcze rózgę w tym roku, a ja obiecuję solennie, że zmienię się za rok nie do
poznania.
Przy okazji tej korespondencji kolejny
raz uświadomiłem sobie, ze istotnie muszę stać się jak dziecko, żeby sensownie żyć,
myśleć, pisać i prosić.
***
Świąteczna
atmosfera coraz bardziej mnie dopada!
Dość
późno, ale tym bardziej się cieszę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz