Rozliczanie z przeszłością trwa w
najlepsze.
Przeglądam notatki, artykuły prasowe,
pozdrowienia i pocztówki, które kiedyś tam były dla mnie.
Ale mnie tamtego już nie ma. Umarłem
tamten cały!
Dlatego kolejny ukłon w stronę głosu
przeszłości, żeby prawdziwie zanurzyć się w teraz i nie myśleć już o tym, co było.
Przebaczyć sobie i innym.
Zapomnieć siebie z wczoraj i zapomnieć
krzywdy, których doznałem od innych.
Zapomnieć, że krzywdziłem ludzi.
Rozpamiętywanie wczoraj nie ma najmniejszego
sensu, bo to wcale nie pomaga, przeciwnie – ciągnie w dół.
Kurczę, aż się zdziwiłem, że ktoś
tam kiedyś wydał zaświadczenie, że jestem uprawniony do wglądu w informacje
niejawne.
Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że
mam takie uprawnienia, a to pewnie były wymogi w związku z zajmowanym stanowiskiem.
Może warto to zatrzymać, żeby pracować np. w CBA i ścigać ludzi!
Chyba sobie odpuszczę!
Były też moje tłumaczenia się z tego,
że nie współpracowałem z organami bezpieczeństwa dawnego systemu.
Ależ głupota, ale trzeba było to udowodnić!
Byłem praktycznie dzieckiem, więc
na współpracę, nawet gdybym chciał, nie miałem szans!
No i kartka od mojego szalonego kolegi,
który był ileś tam lat temu wyruszył zdobywać nowy ląd za oceanem.
Do dzisiaj tam przebywa.
Do dzisiaj mile go wspominam.
***
Wspomnienia
są dobre, ale niczemu nie służą!
Czy
warto mieć wspomnienia?
Niektórych
na pewno nie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz