17 grudnia 2015

Wspomnień garść

Rozliczanie z przeszłością trwa w najlepsze.
Przeglądam notatki, artykuły prasowe, pozdrowienia i pocztówki, które kiedyś tam były dla mnie.
Ale mnie tamtego już nie ma. Umarłem tamten cały!

Dlatego kolejny ukłon w stronę głosu przeszłości, żeby prawdziwie zanurzyć się w teraz i nie myśleć już o tym, co było.
Przebaczyć sobie i innym.
Zapomnieć siebie z wczoraj i zapomnieć krzywdy, których doznałem od innych.
Zapomnieć, że krzywdziłem ludzi.
Rozpamiętywanie wczoraj nie ma najmniejszego sensu, bo to wcale nie pomaga, przeciwnie – ciągnie w dół.
Kurczę, aż się zdziwiłem, że ktoś tam kiedyś wydał zaświadczenie, że jestem uprawniony do wglądu w informacje niejawne.
Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że mam takie uprawnienia, a to pewnie były wymogi w związku z zajmowanym stanowiskiem.
Może warto to zatrzymać, żeby pracować np. w CBA i ścigać ludzi!
Chyba sobie odpuszczę!
Były też moje tłumaczenia się z tego, że nie współpracowałem z organami bezpieczeństwa dawnego systemu.
Ależ głupota, ale trzeba było to udowodnić!
Byłem praktycznie dzieckiem, więc na współpracę, nawet gdybym chciał, nie miałem szans!
No i kartka od mojego szalonego kolegi, który był ileś tam lat temu wyruszył zdobywać nowy ląd za oceanem.
Do dzisiaj tam przebywa.
Do dzisiaj mile go wspominam.

***
Wspomnienia są dobre, ale niczemu nie służą!
Czy warto mieć wspomnienia?

Niektórych na pewno nie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...