1 grudnia 2015

Uwaga! Achtung!... Itd.

Pamiętacie to, Dziadkowie i Pradziadkowie młodzi, a nawet młodzi Pra.., Pra…!?
Znacie to, Żółtodzioby, którym sukces w głowie, w wyścig szczurów wprzężeni?


Kiedy przyjdą podpalić dom
ten, w którym mieszkasz – Polskę,
kiedy rzucą przed siebie grom,
kiedy runą żelaznym wojskiem
i pod drzwiami staną, i nocą
kolbami w drzwi załomocą –
ty, ze snu podnosząc skroń,
stań u drzwi.
Bagnet na broń!
Trzeba krwi!

Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
obca dłoń ich nie przekreśli,
ale krwi nie odmówi nikt:
wysączymy ją z piersi iż pieśni.
Cóż, że nieraz smakował gorzko
na tej ziemi więzienny chleb?
Za tę dłoń podniesioną nad Polską –
kula w łeb!

Ogniomistrzu i serc, i słów,
poeto, nie w pieśni troska.
Dzisiaj wiersz – to strzelecki rów,
okrzyk i rozkaz:
Bagnet na broń!
Bagnet na broń!

A gdyby umierać przyszło, 
przypomnimy, co rzekł Cambronne,
I powiemy to samo nad Wisłą.

I nie o treść tu idzie!
Nie o wagę słowa!
Tylko rytm, rym, melodię, dobór słów do myśli!
Kto wie coś przeciw temu, niech zamilknie na wieki!

A kto chce dobrze mówić, niech krzyczy wniebogłosy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...