9 grudnia 2015

Śmietnik pomysłów 3.

No i super!
Coraz więcej pomysłów trafia do Śmietnika pomysłów, a ja mam bardziej poukładane sprawy przyszłego pisania!
Już przy trzecim podejściu muszę stwierdzić, że to był świetny pomysł! A jak mnie te pomysłowe porządki oczyszczają!
Takiego DETOKSU wszystkim życzę!

***
W niczym nie jestem na tyle dobry, aby zwać się ekspertem ani znawcą danej sztuki czy też działki życia!
Chociaż po głębszym zastanowieniu, to nie wiem czy nie należę do tych, co znają się nieźle na piciu wódki. Ale z drugiej strony czy ja wiem? Jeśli bierze się kielicha tylko po to, żeby pić, a nie jakiegoś tam, w mordę, smakowania czy coś tam z tych wyszukanych określeń na topie, to chyba o żadnym ekspercie nie ma mowy. Raczej o żłopie!
W każdym razie nie widzę możliwości, aby powiedzieć o sobie, że jestem ekspertem w tym czy tamtym, od tego czy tamtego.
Co nieco wiem, na kilka tematów i co nieco umiem zrobić, ale żeby zaraz wyzywać się od ekspertów!?
Nie wchodzę!
Wiem bowiem, ile w każdej działce jeszcze nie wiem!
***
Kto się nie przyznaje, że słucha muzyki disco polo albo wypiera się tego jak Szatana, to warto temu komuś dokładnie się przyjrzeć!
Ja słucham wszystkiego, co mi w ucho wpadnie. Przyznaję, że kiedy jestem w trasie i mam tej trasy dosyć, to disco polo stawia mnie na baczność! A ile w tym śpiewaniu miłości i ciał kobiecych rozgrzanych; może jak dla mnie za dużo obmacywania, ale co kto lubi.
Stwierdzam stanowczo: Muzyki disco polo nie da się nie lubić!
Ale, co tam muzyki disco polo! Na pewno już nie da się nie lubić Kiepskich!!!
Tutaj napiszę wprost: Kto publicznie głosi, że nie lubi oglądać Kiepskich, właśnie jest kiepski!!!
***
W kościele, gdy jestem na Mszy św., to zawsze się zastanawiam, dlaczego Ojcze nasz teraz najczęściej się śpiewa, zamiast po ludzku mówić!
Wiecie, formułka: Jak na nauczył Jezus Chrystus… i, hejda, wszyscy do śpiewania! Jasne, że śpiewać każdy może, ale może lepiej by było, gdyby niektórzy nie próbowali!
Poza tym, od kiedy to tradycja mówi, że Jezus nauczył nas akurat śpiewać Ojcze nasz? Już widzę, jak Chrystus podryguje na pustyni i śpiewa modlitwę niczym mantrę, jak nasi bracia hare Kriszna!
Zmieniamy tradycję i jej elementy jak skarpetki!
Do tego szkoda babć, którym tchu brakuje przy wyciąganiu poszczególnych fraz. A jeśli mamy przy ołtarzu jakiegoś księdza żywczyka i zapala to Ojcze nasz jak mały samochodzik, to i babcie i organista przed finałem już ledwie dyszą!
***
Moherowe berety to dzisiaj już nie temat do żartów!
Jasne, że nie da się zdjąć pejoratywnego ciężaru z takiegoż określenia specyficznego typu ludzi.
Jednak ja bym proponował, aby dzisiaj moherowe berety stawiać na równi z beretami czerwonymi, niebieskimi, a nawet zielonymi!
Tak, dzisiaj moherowe berety, to jak zielone berety, czerwone berety, niebieskie berety i każde inne berety związane z desantem!!!
***
Tak żem się w te kolorowe berety zaplątał, że o mało nie zapomniałem napisać o moim koledze z czasów nauki w szkole średniej.
Artur był i jest zapewne Adwentystą Dnia Siódmego. Miał zostać pastorem i jak mniemam został nim, ponieważ poukładane miał w głowie klocki jak w dobrym zestawie lego.
Dlaczego ciągle o nim myślę?
Chyba tak naprawdę, to od Artura rozpoczęła się moja życiowa biblijna przygoda, która trwa do dzisiaj!
A nasze rozmowy, spory i dyskusje na temat MIEĆ i BYĆ nierzadko kończyły się białymi nocami!
Fajnie mieć wspomnienie o takim człowieku!
Gdziekolwiek jesteś, pozdrawiam, Wielebny!!!
***
Wystarczy!
Wystarczy na dzisiaj oczyszczania pamięci i notatek z wszelkiej maści szpargałów zapisanych!
Teraz trzeba przysiąść do swoich nałogów!

Choć przyznam, że największym z nich, jest właśnie pisanie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

SATANISTA – ALKOHOLIK – czy ANIOŁ?

  Nie o Boyu Żeleńskim będzie to wpis, ale o Przybyszewskim Stanisławie, którego Boy znał osobiście. Muszę też od razu napisać, że o ile bar...