Słuchałem kilka dni temu w drodze
Radia Maryja.
Tak, słucham Radia Maryja! A
czemuż by nie!?
Natrafiłem na audycję
przekazywania życzeń. Jedni mówili życzenia, inni coś całkiem innego.
Kiedy mężczyzna zadzwonił i
mówił, że w jakimś tam niedzielnym marszu solidarności byli właśnie nasi, to prowadzący
nie przerwał.
Jednak kiedy jakaś kobieta z
Warszawy zadzwoniła i prosiła o Ducha Św. dla wszystkich bez wyjątku. I prosiła
jeszcze, żeby ten Duch Święty oświecił Episkopat, żeby wskazał drogę wszystkim
bez wyjątku… to prowadzący był rzekł: Bóg zapłać. Dziękuję! Trzeba słuchać tego, co
mówi Episkopat!
I tyle się kobieta nagadała!
Później jeszcze jeden słuchacz
był zadzwonił i zaczął coś tam mówić o sługach Szatana, którzy w sobotnim (tym
złym) marszu ośmielili się iść…
Na szczęście prowadzący jemu
również przerwał…
***
Znajomy mi wczoraj powiedział, że
zagląda czasami na mojego bloga i stwierdził, że może 10% Czytelników rozumie,
o czym piszę!
Śmiałem się z tego, gdyż uważam,
że aż tak skomplikowany w tym, co robię na blogu, nie jestem.
Chyba nie jest tak źle, jak to
ocenia znajomy.
Nie zmieniam zatem tonu, ni tematyki wpisów.
***
Chyba chciałbym stąd zniknąć,
ponieważ są chwile, gdy moja obecność skłania ludzi do fałszu.
Wielu z nich nawet nie zauważa
swojego zakłamania.
Ja też nie jestem święty, dlatego
rodzi się we mnie coraz większa potrzeba pisania tylko dobrze o ludziach.
Pisząc
dobrze o innych, może zacznę w końcu dobrze myśleć o sobie!
***
Gdyby dzisiaj mój nowy wódz w
małej gminie, co miał nową jakość władzy wprowadzić, dowiedział się, że
dyrektor szkoły znajomemu swojemu dostarcza czy przysparza korzyści
majątkowych, nie do końca zgodnie z prawem, to na pewno od razu zawiadomiłby
prokuraturę?
Tak przecież zrobił w przypadku
mojej Żony.
Mało, jak w przypadku mojej Żony
powinien nowy wódz zawiesić dyrektora w obowiązkach. Tak bowiem zrobił z moją
Żoną!
Tak
by zrobił, jak nic, bo jest chłop praworządny, a że nie wszystko widzi, to już
inna sprawa.
Chyba co nieco przesadzam z
praworządnością wodza.
Przecież on sam, po oskarżeniu
mojej Żony o rzekome przysparzanie mi korzyści w postaci poborów, po tymże
oskarżeniu listy moich wypłat podpisywał bez żadnego problemu! A przecież
wcześniej twierdził, że to łamanie prawa!
Czyli moja Żona, podpisując
pobory dla mnie, przysparzała mi korzyści i łamała prawo, a wódz nie?
Może coś na święta wodzowi
podrzucę do poczytania. Na przykład art. 42c ust. 4 ustawy z dnia 26 stycznia
1982 roku Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2014r., poz. 191 i 1198 oraz z 2015r.,
poz. 357, 1268 i 1418). Niech wódz dokładnie się przyjrzy i przeanalizuje
podany wyżej przepis, a później pomyśli, jak jego kumple łamią ten właśnie
przepis i jak skromne gminne finanse zasilają wybranych!
A
tak na marginesie: Wodzu, wiesz, co robisz?
***
Dlaczego
w małej gminie na końcu świata nie świętuje się wykonania nowej nawierzchni na
drodze gminnej Zabiele – do granic gminy?
Przewodniczący KR przeprowadził
już kontrolę w ZGKiM, gdzie interesował się danymi osobowymi mieszkańców gminy.
Nic z tego nie wyszło.
Teraz może skontroluje wykonanie
tejże inwestycji, która jakby się rozrosła o kilkadziesiąt procent.
Jak to jest naprawdę z tą
inwestycją gminną? Jest ona na pewno tylko gminna? A może ponad gminna i kto za
to wszystko płaci?
Warto to wszystko sprawdzić!
Ludzie powinni wiedzieć, dla kogo
i co się buduje właśnie za ich pieniądze, więc do roboty, komisjo!
I jeszcze gminny prokurator
powinien krzyczeć o tym! A dziwnie, dziwnie milczy!
Jaka
jest cena milczenia?
***
Idą najpiękniejsze święta i czas spotkań
przy opłatku!
Warto by trochę szczerości wlać
do świątyń serc swoich, zamiast pojawiać się na spotkaniach tylko dlatego, że
tak trzeba albo wypada.
Bywałem na opłatkach z obowiązku
i bywałem na opłatkach z potrzeby serca.
Różnicę widzi tylko ten, kto tego
doświadczył!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz