Jeśli zbiera się 15 radnych z małej
gminy po to, aby ustalić pewne sprawy gminne, a każdy z nich związany jest
interesem swoich wyborców, to niemożliwe jest, aby nie było sporów.
Nigdy nie
będzie tak, że dobro jakiegoś ogółu będzie tożsame z dobrem jednostki albo
garstki wyborców.
Ostatnio skonfundowany mieszkaniec
mojej gminy małej wybiegł z urzędu i mnie zaczepił wołając: Coś mi tu nie gra! Oni
wszyscy we wszystkim się zgadzają,. Nawet ci, co „wczoraj” byli we wszystkim na
NIE, „dzisiaj” się śmieją i są jak najbardziej ZA!
Dzisiaj wcale lepiej nie jest, a oni
wszyscy są ZA!
Co jest grane?
Coś mi tu śmierdzi! Coś śmierdzi jak
nic!
Powiedz, co o tym myślisz? Pytał
rozgorączkowany.
Uspokoiłem trochę człowieka
tłumaczeniem, że teraz jest spokój, ponieważ wszystkie sprawy krzykaczy zostały
załatwione. Biorą, co się da, a lud przy tym klaszcze. Dla nich wszystko jest
dobrze, a reszta? Nie ma reszty, jesteśmy tylko MY!
Później jeden z radnych, funkcyjny w
radzie, a jak, oznajmił, że wszystkie kłótnie radni zostawiają w komisjach.
Pięknie, byłem niedawno wodzem i wiem,
że radni w komisjach wykłócali się o swoje, ale nie wszyscy szanowali ustalenia z komisji i
na sesji od nowa zaczynali cyrk.
Cyrk na sesjach robiony był dlatego,
ponieważ prywatne interesy niektórych radnych nie były zaspokojone. Było trzech
muszkieterów, którzy myśleli o sobie, a nie o gminie. Dlatego trzeba było
krzyczeć przed publiką, że wszystko jest źle, a było źle dlatego, gdyż podział
środków nie uwzględniał interesów tychże trzech muszkieterów.
Żebym wiedział, że są tacy tani, to
byłbym ich kupił – jednemu dałbym posadę majstra, drugiemu stołek dyrektora,
trzeciemu dałbym nadgodzin i żonie klasę przydzielił. Ale kto by to wiedział,
że idzie im tylko o kasę!?
Myślałem, że w samorządzie idzie tylko o gminę!
Ale wracam do myśli. To nie jest powód
do dumy, że dzisiaj wszyscy radni są ZA wszystkim, co głosują! To, moim zdaniem
jest powód do zmartwienia, że tak mało myśli.
Fakt – ludzie mają spokój, krzykacze
milczą; milczą, bo mają swoje, a ja mam nową jakość władzy w mojej gminne małej.
Ważne, że już jest cicho. Jest spokój! A
w ciszy i w spokoju można robić swoje, więc robią swoje ci, co wczoraj byli na NIE!
***
Przed każdą burzą ogromną jest taka piękna
cisza!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz