Zauważyłem, że okres
przedświąteczny jest czasem takiego zabiegania i zamartwiania się tym, jak
wszystko przygotować, że często wielu najzwyczajniej sił nie starcza, aby się
cieszyć samymi świętami. A jeśli jeszcze pójdzie coś nie tak, jakbyśmy chcieli,
to dochodzi do tego frustracja i nierzadko dopada nas myśl, żeby ten
okres jak najszybciej minął!
Dodajmy do tego folgowanie sobie
w jedzeniu, folgowanie w piciu i leżenie brzuchem do góry przed bożkiem naszym
– telewizorem.
No i mamy już powody, dla których nie wytrzymujemy tempa
świętowania.
Przyznacie, że w całym tym
przygotowywaniu i świętowaniu jest tychże prawdziwych Świąt jak na lekarstwo.
A wiecie, dlaczego?
Ponieważ
FORMA dawno już jest ponad TREŚCIĄ!
Nie dostrzegamy tego, prawda!?
Nie dostrzegamy, ponieważ zdecydowaną
większość TREŚCI naszego życia niezauważenie zdominowała FORMA!
Czasami tylko czujemy, że coś jest
nie tak w tym całym życiowym bałaganie!
Ale kto by tam sobie takim myśleniem
głowę zawracał!?
Kto by tam o ŚWIĘTACH myślał, kiedy ŚWIĘTOWAĆ trzeba!?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz