Proszę Prezesa bardzo, niech powie minister
pracy, że kiedy mówi 800 to złotych,
a nie złoty!
Wiem, że Prezes potrafi przemówić do rozumu
nawet najmniej pojętnym, ale za to wiernym. I skoro nie mówią sensownie, to niech
mówią przynajmniej poprawie po polsku.
Dlaczego czepiam się poprawności języka?
Ano pewnie dlatego, że ktoś chce kasę rozdawać.
Chce rozleniwiać naród. Chce, żeby naród nie myślał. A jeśli kiedyś pomyśli, to
kasę może stracić.
Bardzo więc proszę Prezesa, niech przystopuje
niektórych, choć ponoć bez jego wiedzy nikt nie wydusi słowa.
Jeśli ma taką władzę, niech im się każe
zamknąć! Niech robią, co mają robić, byleby nic nie mówili!
Ja i wielu Polaków będziemy wtedy zdrowsi,
a i z pewnością Polska rządzona przez niemych będzie normalniejsza.
Czemuś biedny? Boś głupi! Czemuś głupi?
Boś biedny! Tak mawiali
na Kurpiach, gdzie nie kapało bogactwem.
Kurpie przy tym niechętnie wyskakują z kasy
dla tych, co robić nie chcą lub robić nie umieją! Poza tym to nacja bardzo wrażliwa
na biedę! Tylko biedę losową, nie z lenistwa płynącą!
Dlaczego mam, Prezesie, takie dziwne wrażenie,
że obecnemu rządowi bardzo, bardzo zależy, żeby naród był głupi. Lepiej biednym
dać 500 złoty, niech siedzą cicho!?
Nie dawać biednym ryby!
Kupić biednym wędkę!
Nauczyć biednych łowić!
Ja wiem, że ryba jest wyżej punktowana niż
wędka! Jednak wędka zostanie, gdy Prezesa zabraknie!
Dlaczego Polak, Prezesie, musi być mądry
po szkodzie?
Skoro ma, Prezes, władzę, to niech raz będzie
przed…!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz