Napisałem kiedyś, że ze wszystkich durniów na świecie,
najbardziej lubię siebie – to taki fajny dureń!
Dlaczego takie, a nie inne wpisy pojawią się na
blogu? To będzie i chaotyczne, i dziwne, i porąbane… ‑ to kwestia „wymiatania” z
„magazynu” pomysłów. Do świat chcę w miarę posprzątać w tej stajni Augiasza. A potem
mi się jakoś tam uda stąd uciec – z tego cudownego miejsca, które mnie często przeraża…
Żartuję!
Wcale nie!
Ale i wcale tak!
Po prostu trzeba poszukać jakichś nowych wyzwań,
nowych bodźców. Ludzi, trzeba ćwiczyć języki – my potomkowie wczorajszych rozproszonych pomieszaniem języków budowniczowie
wieży Babel musimy się ciągle uczyć, żeby cegłę dołożyć.
Jestem wygnańcem z wyboru, przecież nie z konieczności
– mogłem się przecież pokłonić temu czy tamtemu i jakieś tam lądowanie sobie miękkie
załatwić, ale ani ten, ni tamten na pokłon nie zasługują, poza tym tylko Bogu swemu
pokłon oddawać będziesz.
Jest i będzie tak zatem, że przez dzień, dwa albo
trzy będę bredził, pieprzył, marudził i co tam jeszcze… na blogu. Pomysły to stare,
ale może tam któryś, komuś do czegoś się przyda i będzie z tego pożytek. Do tego
jestem zdania, że jeśli się coś przemyślało, to warto to zapisać i jakiejś formie
trwalszej niż krótkie życie ludzkie na tym przepięknym padole.
Może się komuś przydać jakieś tam moje słowo, jak
choćby człowiekowi, co stoi nad przepaścią. Może to moje słowo nakaże mu zrobić
krok w tył, zastanowić się jeszcze i rozejrzeć dokoła. Zawsze lepszy krok w tył i czas tylko dla siebie, niż jakiś akt desperacji
w stronę zatracenia!
Poza tym jeszcze jest tak, że może Ktoś, kiedyś
tam, zbierze to rozproszenie moich myśli w całość. Wiem, że jeszcze nie teraz. Nie
wiem czy nie jutro!
No to będzie nudno?
Niekoniecznie musi!
Będzie, po prostu, jak będzie i pewnie tak będzie
dobrze. taki życiowy misz-masz szukającego człowieka, co chciałby Coś powiedzieć,
tylko i tylko od siebie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz