Kto dzisiaj z żyjących w kraju nad Wisłą w
publicznej telewizji zobaczy, jak w ludzie w gminie Nadarzyn pokazali palec
rządzącej wszechwładnie partii i zamiast sprawiedliwego wybrali niezależnego.
Sprawiedliwemu nawet premier dłoń ściskał, fotografował się z nim i ludzi
namawiał, że to jedynie dobry kandydat na stołek wójta. A ludzie tej pięknej
gminy na końcu świata, gdzie świat się właśnie zaczyna, wybrali swojego chłopa,
rządzących mając w…
Nie zobaczy nikt tego w publicznych krajowych
mediach, ale dowie się znowu o kolejnym rekordzie, że iluś tam urobionych
oglądało ten program – pisałem o tym wcześniej, nie będę się powtarzał.
Kto ma dostęp do sieci, niech sobie poczyta.
Zaraz o tych wyborach zieloni się odezwali,
niebiescy im wtórowali, że w samorządzie liczy się człowiek. Chyba nie
pomyśleli, że ta sytuacja dotyczy także ich barw partyjnych i ich kandydatów.
Spodobała mi się wypowiedź nowego wójta
Nadarzyna, że trzeba bronić samorząd przed upartyjnieniem. Ja dodam do tego
jeszcze – przed upolitycznieniem też!
Samorząd to nie miejsce na gadki o
katastrofach, aferach i reformach sądowo-admini…
Samorząd to jest przestrzeń
dla konkretnej roboty na rzecz konkretnych ludzi ze swojego podwórka.
*
Te bajki pięknego premiera o oszczędnościach w
resortach, rzekomo tanim państwie można zaliczyć do mowy-trawy tylko. Premier
„goni” wiceministrów i dyrektorów, ale nie „goni” naprawdę – zasilą korpus
cywilny. Pieniądze pójdą za nimi, część przywilejów też. W resortach będzie taniej,
w służbie cywilnej drożej.
To czysta hipokryzja i jeszcze jedno w tym – oddanie
nagrody na cele charytatywne. Gdyby Iksińskiemu układ zapewnił zarobki kilkumilionowe
przez kilka ładnych lat, to taki każdy Iksiński nie miałby nic przeciwko, żeby niewielką
kwotę przekazać na zbożne cele. Weźmy takiego prezesa jednej ze spółek Skarbu… Zarabia
kilkaset tysięcy miesięcznie. Jaki zatem problem, żeby kilkadziesiąt tysięcy odpalić
na bezdomnych czy innych potrzebujących. Co oddał, odbije sobie przy najbliższej
okazji.
Nie walę wcale w premiera. To przecież takie normalne,
że ludzie lubią kasę, premier też lubi kasę. Trzeba to mówić wprost, nie wstydzić
się słabości, a nie pieprzyć trzy po trzy o jakimś tanim państwie.
Dla przykładu też weźmy takie niebiedne kraje,
gdzie ministrowie pieszo lub rowerem docierają do pracy.
Co na to piękny premier?
*
Co z tym światełkiem w tunelu?
Ano to, że ludzie do końca nie zgłupieli, nie dali
się całkiem urobić i gdy tylko mogą, pokazują swoje, bez względu na konsekwencje.
W publicznej ani słowa o przegranej rządzących.
Za to masa programów o czyścicieli kamienic, o dziennikarzach mediów innych, niż
te publiczne, których dziś na tapetę biorą koledzy z publicznych.
Ciekawie dzieje się w Polsce!
A mnie i tak tutaj ciasno!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz